To miłość?

401 13 0
                                    

*następny dzień w szkole*
Pov: Bartek
*Myśli*
Fajna ta Faustyna, ale przecież znam ją tylko dzień, nie kocham jej.
*Przestał o tym myśleć*
*Trwa lekcja matematyki*
N: No to może do tablicy będziemy chodzić, co?
*Fausti widzi, że Bartek sobie nie radzi*
N: Do pierwszego przykładu może Bartek.
B: Kurwa.
*Faustyna dała mu kartkę z odpowiedzią*
N: Ta nowa chyba dobrze na ciebie wpływa, siadaj, piątka.
B: Dziękuję.
F: Spoko.
N: Teraz Faustyna. Zobaczymy co umiesz.
Najpierw coś prostego. *podała przykład*
F: Odpowiedź to 342,891
N: Dobrze. *Podała przykład*
B: Proszę pani, nie przerabialiśmy tego, to normalne, że tego nie umie.
N: A co ty jej adwokat?
B: Nie, nie chcę, by dostała 1.
N: Cicho, zaraz ty dostaniesz uwagę.
F: Odpowiedź to 964,360,168.
N: Co?
F: Odpowiedź to 964,360,168.
N: Brawo, nie mieliśmy tego, jak to obliczyłaś?
F: Dużo uczę się sama.
N: Zostań chwilę po lekcji, porozmawiamy.
F: Dzięki, że mnie broniłeś.
B: Kurwa nie rozumiem jej, nie było czegoś, a i tak to zadaje. Ogarniasz matmę, co?
F: Tak, miałam korki w przeszłości.
*Po lekcji*
Pov: Fausti
*Myśli*
Czego ona ode mnie chce? Byle szybko.
N: Faustyno, dobrze ci dziś poszło, może chcesz wziąć udział w konkursie matematycznym?
F: No jasne, bardzo chętnie.
N: W takim razie 15 zł poproszę.
F: Przepraszam, nie mam. Moja rodzina nie ma dużo pieniędzy.
N: Dobrze zapłacę tym razem za ciebie. Chcę zobaczyć jak ci pójdzie.
F: Dziękuję!
Pov: Bartek
*Myśli*
Kurwa, muszę się nauczyć na sprawdzian z matmy. Może Fausti mi pomoże? O, idzie. Zapytam.
B: Fausti, chodź tu.

B: Co chciała Nowak? (Pani od matmy)
F: Jakiś konkurs jest, mam udział wziąć.
B: Słuchaj, potrzebuję pomocy. Jutro jest sprawdzian z matmy, a ja nic nie umiem, pomożesz?
F: Mam wolny wieczór, mogę pomóc.
B: Przyjdź o 19 do mnie, adres ci napisze później.
F: Ok.
___________________________________________
307 słów! Czekajcie na następne części!

FARTEK - Dziewczyna Moich Marzeń Where stories live. Discover now