Czy to znowu ON?

291 10 0
                                    

Pov: Fausti
Była około 22, wracałam z imprezy urodzinowej Patryka. Byłam sama bo Bartek był chory i został w domu. Postanowiłam przejść się do mojego domu. Nagle za mną pojawił się samochód, z którego ktoś wysiadł. Przestraszyłam się, ale pomyślałam, że to zwykły człowiek, który nic mi nie zrobi. W mgnieniu oka podbiegł do mnie jakiś mężczyzna. Przyłożył mi coś do nosa. Obudziłam się w piwnicy. W środku był ON. Przemysław Lejowski. Mój były. Gdy zostałam porwana rok temu, to też chyba była jego sprawka. Gdy zobaczył że się obudziłam powiedział:
P (Przemysław): Hej kochanie.
F: Czego chcesz?
P: Uspokuj się, chcę, żebyś była moja. A tak właściwie to już jesteś.
F: Przemek, proszę wypuść mnie, błagam!
P: Oh, Faustynko. Jesteś moja, wreszcie!
Późno już, idź spać, a jutro się pobawimy.
F: Nie...
Pov: Przemek
Wreszcie się zemszczę. Mój plan się spełnia! Jeszcze się ta suka przekona, jaki błąd popełniła zrywając ze mną.
*Następny dzień*
P: Jadę do Warszawy. Wrócę wieczorem. Siedzisz tu i nie próbujesz niczego, rozumiesz?
F: Mhm..
P: Do zobaczenia kochanie.
Pov: Bartek
Kurwa, Fausti nie odbiera. Gdzie ona jest? Dzwonię do Patryka
B: Halo, jest tam Fausti?
P: Nie, a co? Wczoraj wcześniej wyszła, nie wróciła?
B: Muszę kończyć, pa.
*Bartek rozłączył się*
Wiem! Kiedyś, jak opowiadała o porwaniu, mówiła o starej piwnicy tego Przemysława czy coś.. Tylko gdzie to było.. Już wiem, jadę tam!

To tutaj!
*Bartek w jednym z okien zobaczył Fausti*
Dobra, rozbijam szybę.
F: AAA!
B: Faustynka! Cicho, już cię stąd zabieram!
*Bartek biegnąc potknął się i rozciął sobie rękę*
B: Kurwa! Fausti, wszystko ok?
*Bartek zobaczył że Fausti jest nieprzytomna*
*W szpitalu*
B: Dzień dobry, ona została porwana, może zgwałcona, ma rozciętą nogę i jest nieprzytomna.
L (lekarz): Dobrze. A pan?
B: Mam tylko rozciętą rękę, zajmijcie się nią!
L: Dobrze, spokojnie.
*Pół godziny później Bartek zobaczył lekarza*
B: Co z nią? Jak się czuje?
L: Dobrze, może pan ją odwiedzić.
B: Kochanie, jak się czujesz?
F: Bartek, dziękuję..
B: Spokojnie, nie myśl o tym.
*Dwa dni później, na komisariacie policji*
P (policjant): Co się stało?
F: 3 dni temu.. *opowiada*
P: Jak pan ją znalazł?
B: Rok temu też została porwana, opowiedziała mi to i skojarzyłem. Pojechałem po nią i zawiozłem do szpitala.
P: Dobrze to tyle, do widzenia
F/B: Do widzenia.
*U Fausti*
B: Kochanie, wszystko dobrze? Może potrzebujesz pomocy psychologa?
F: Nie, tylko się boję, że on mnie znajdzie.
B: Spokojnie, nawet jeśli, to cię obronię.
*Pukanie do drzwi*
Faustyna zauważyła że to Przemek.
F: Bartek! To on!
B: Kochanie, schowaj się w sypialni i zadzwoń po policję.
*Bartek otworzył drzwi*
B: Tak?
P: Gdzie Faustyna?
B: Spokojnie, nie ma jej.
P: Nie kłam!
B: Nie ma jej tutaj, spokojnie.
*Przemek rzucił się na Bartka*
B: Jestem silniejszy, przestań!
*Przemek uspokoił się*
*Dzwonek do drzwi*
Po (policja): Dzień dobry.
B: *opowiedział sytuację*
*Policja zabrała Przemka*
B: Kochanie, wszystko dobrze?
F: Tak, chodź do łazienki, muszę opatrzeć twoją ranę.
B: Ok.
Wszystko było dobrze, rana Fausti już się zagoiła, Bartek odzyskał sprawność w ręku, i spędzili razem wieczór.
___________________________________________
510 słów! Nieźle

FARTEK - Dziewczyna Moich Marzeń Where stories live. Discover now