Rozdział 8

50 5 5
                                    


JUNHEE POV :

Kiedy zeskoczyłem z balkonu od razu miałem ochotę odwrócić się i jeszcze raz spojrzeć na te dziewczynę. Wiedziałem , że nie wyszła na balkon, ale byłem pewny , że patrzyła przez okno i o mnie myślała tak samo jak ja o niej. Sam nie wiem dlaczego , ale ona działała na mnie inaczej niż inne dziewczyny, które pojawiały się w moim życiu. Kiedy pierwszy raz ją zobaczyłem poczułem coś wyjątkowego i dziwnego. To czuję zawszę kiedy tylko ją widzę i gdy o niej pomyśle. Zachowuję się jak idiota, trudno mi się skupić na czymś innym i często jest mi gorąco. Nigdy nie czułem się tak przy żadnej dziewczynie i to była dla mnie nowość. 

Wyprostowałem się i ruszyłem szybkim krokiem w stronę wyjścia z posesji. Kiedy byłem już na ulicy przed domem, gdzie byłem bezpieczny zatrzymałem się i spojrzałem na okno, z którego kilka sekund temu wychodziłem na balkon. Światło w oknie zgasło, więc Maddi pewnie poszła już spać. Przez chwile wyobraziłem sobie jak ona musi teraz wyglądać. Pewnie jest słodka kiedy śpi... Ehh czasami naprawdę się zastanawiam o czym ja myślę. 

-Opanuj się Park- powiedziałem sam do siebie i odchodząc w stronę swojego auta przeczesałem włosy i założyłem czapkę z daszkiem

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

-Opanuj się Park- powiedziałem sam do siebie i odchodząc w stronę swojego auta przeczesałem włosy i założyłem czapkę z daszkiem

Kiedy tylko znalazłem się w aucie, odpaliłem silnik i ruszyłem do swojego domu. To nigdy nie był mój dom rodzinny. Przynajmniej ja nigdy tak nie uważałem. Mój ojciec od dziecka w nim mieszkał i tak było ze mną... Nie pamiętałem wielu chwili spędzonych z tatą. Nie pamiętałem tych szczęśliwych rodzinnych chwili. Nie miałem pojęcia jak byliśmy tutaj szczęśliwi. Tata został zamordowany kiedy byłem dzieckiem. To się stało tu , w tym domu, na  tej podłodze... Po jego śmierci zostałem sam. Trafiłem do rodziny zastępczej, ale po skończeniu 18 lat otrzymałem wszystkie pieniądze po nim i ten dom, który był na mnie przepisany... Dzięki temu mimo trudnego dzieciństwa, miałem dobry początek dorosłości. 

Od zawsze chciałem znaleźć winnych śmierci mojego ojca, dlatego wszedłem w ten bardziej mroczniejszy tryb życia. Liczyłem ,że w pewny momencie natknę się na kogoś kto mnie rozpozna i tak właśnie natrafiłem na Hongjoonga i jego ojca , który bardzo dziwnie mnie traktowali. Kiedyś myślałem, że było im mnie żal, że Hongjoong naprawdę mnie polubił lecz teraz widzę to inaczej... Oni od samego początku chcieli trzymać mnie blisko siebie. Chcieli wiedzieć czy przypadkiem nie znajdę dowodów przeciwko nim. Muszę przyznać, że mieli dobry plan, ale ja nie jestem głupi...Teraz mogę wszystko zmienić, a Maddi może być kluczem do mojego sukcesu. 

Odłożyłem swoje klucze i portfel na komodę stojącą przy wyjściu i po zdjęciu butów wszedłem do kuchni i zrobiłem sobie szybką kolację . Podczas gotowania z mojej twarzy nie schodził uśmiech. Nie myślałem wtedy o tym, że Hongjoong i jego ojciec chcą mnie zabić. Wtedy moje myśli były skupione na niej. Zastanawiałem się co ona może sobie o mnie myśleć. Zastanawiałem się czy mnie w jakimś stopniu polubiła, czy zadzwoni albo chociaż napisze tak jak jej kazałem. W swojej głowię widziałem jej delikatny uśmiech i zawstydzoną twarz gdy przeczesałem jej miękkie i pachnące konwaliami włosy... Ta dziewczyna sprawiała, ze traciłem przez nią rozum i swoje męskie zachowanie.

-EVIL-Where stories live. Discover now