18.

121 19 7
                                    

No to mały maratonik?😏




Harry absolutnie nie był przekonany, kiedy miał jechać z Zaynem. Oczywiście ten tłumaczył mu wszystko i mieli już ustalony konkretny plan, jednak on czuł, że sobie nie poradzi. Nie był w tym dobry. Zawsze zrobił coś nie tak i najchętniej zostałby tutaj i pilnował Caspra, kiedy to Liam poszedłby z Malikiem po Nialla. Ale Zayn się uparł. Uważał, że potrzebują Liama tutaj i po cichu Harry przyznawał mu rację, bo komputery to tym bardziej była dla niego czarna magia. Najchętniej zapytałby jeszcze raz czy na pewno musi tam iść, ale wiedział, że po tym razie Zayn na pewno go zamorduje, więc wolał to przemilczeć. Skrzywił się, kiedy zaczął się ubierać i po chwili przyjrzał się sobie uważnie. Wyglądał jak jakiś włamywacz, ale przecież właśnie miał nim zostać. Czarne spodnie z milionem kieszeni wcale do niego nie pasowały, do tego wysokie buty i czarny golf. Jeszcze tylko brakowało mu tego czegoś na twarz, nawet zapomniał, jak to się nazywa.

– Gotowy? – zapytał Zayn, wchodząc do sypialni szatyna, w której Harry się przebierał. Louisa jeszcze nie było, więc wykorzystał ten moment, do tego jakoś chciał chwilę pobyć sam i przygotować się do tego psychicznie, wmówić sobie, że będzie dobrze i tym razem niczego nie spieprzy, chociaż takie momenty trochę go paraliżowały. Teraz jednak nie było szatyna i musiał wziąć się garść, żeby w razie czego pomóc Zaynowi.

– Tak – potwierdził Harry, od razu ruszając do salonu. I tak go to nie ominie, więc nie miał co bardziej przeciągać. 

– Świetnie – powiedział Zayn. – W takim razie my się zbieramy. Gdyby wrócił Gideon, powiedz, że poszliśmy na jakieś zakupy czy coś – zwrócił się do Liama, na co ten kiwnął głową, a po tym Zayn przykucnął obok Caspra. – A ty bądź grzeczny, słuchaj wujka i pamiętaj, że masz się opiekować wujkiem Louisem, kiedy wróci. I za żadne skarby nie mówimy mu, co robimy, dobrze?

Casper pokiwał gorliwie głową, przykładając paluszek do ust.

– Tajemnica – potwierdził.

– Tajemnica – odpowiedział Zayn, po czym cmoknął go w czoło i wstał, żeby pojeść do Liama. – Życz nam powodzenia – oznajmił i pocałował mocno Payne’a.

Nie, żeby Harry poczuł właśnie małe ukłucie zazdrości. Gdyby tylko Louis pamiętał i był zdrowy, może też dostałby jakiegoś buziaka na szczęście albo to on by mu go dawał, kiedy to szatyn szedłby razem z Malikiem. Skrzywił się lekko, po czym wziął plecak, który zostawił dla niego Zayn i zarzucił na ramię. Malik po chwili odsunął się od Liama, po czym sam wziął swoje rzeczy i skinął na Harry’ego. Oboje wyszli i Styles niechętnie ruszył do windy. Zjechali na parking w milczeniu i do auta również wsiedli, nie odzywając się słowem. Harry miał ochotę uciec i kiedy tylko Zayn ruszył, z każdym przejechanym metrem zaczynało go coraz bardziej ściskać w żołądku. Miał wrażenie, że zaraz zwymiotuje. Jakoś ostatnim razem nie stresował się tak bardzo, ale może dlatego, że wtedy był tutaj jeszcze Louis i dzięki niemu czuł się bezpiecznie. Nie, żeby nie ufał Zaynowi, ale Louis to Louis. 

– Gdzie jedziemy? – zapytał, chcąc przerwać tę niezręczną ciszę.

Zayn tylko zerknął na niego krótko.

– Tłumaczyłem ci już – przypomniał. – Weź się w garść i nie panikuj.

– Dobrze wiesz, że sobie z tym wszystkim nie radzę – odpowiedział Harry. – To wy jesteście kryminalistami, znaczy… – urwał, kiedy zdał sobie sprawę, co powiedział. – Nie to miałem na myśli, w sensie…

Zayn od razu rzucił mu takie spojrzenie, że Harry zamknął się, nie mając zamiaru się dalej tłumaczyć. Może to i lepiej, bo jeszcze bardziej by się pogrążył. Resztę drogi już się nie odzywał i kiedy Zayn zaparkował samochód na parkingu sąsiadującego budynku, jedynie westchnął ciężko. Oczywiście Malik zadbał o pozory i po ubraniu na siebie bluz, wyglądali jak ludzie z jakiejś ekipy, która doglądała różnych rzeczy w budynku. Przeszli przez parking, gdzie dotarli do kolejnej windy, a kiedy jej drzwi się otworzyły, Zayn wcisnął numer najwyższego piętra. Musieli dostać się na dach, chociaż i tak czekały ich pewnie jeszcze schody.

Partners in crime. Made in JapanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz