24.

92 14 14
                                    

No więc znalazłam czas, żeby znowu Was tutaj odwiedzić i taka mała niespodzianeczka się pojawia 😃





Tak, Harry naprawdę szybko wkręcił się w zakupy i już po kilku minutach ciężko było go wyciągnąć z przymierzalni. Miał pewien plan co do Louisa, chociaż nie miał pojęcia, czy uda się go zrealizować i biorąc pod uwagę zdrowie szatyna, ale gdzieś w głębi ducha liczył, że może właśnie to będzie jakiś bodziec, który sprawi, że pamięć Tomlinsona wróci. Nie zwracał zbyt wielkiej uwagi na Zayna, który zajęty był swoimi sprawami, a który dość szybko zaczął go ponaglać, aż w końcu stał się tak upierdliwy, że Harry nie wytrzymał dłużej i, co do niego niepodobne, ustąpił. Może w innej sytuacji zachowałby się inaczej, ale teraz chodziło o Nialla. Jak widać nie był egoistą, jak wszyscy uważali. Weszli jeszcze do kilku innych sklepów, gdzie Harry najczęściej kupował sobie jakieś małe fatałaszki, a Zayn załatwiał swoje sprawy, po czym ruszyli w stronę hotelu, a przynajmniej tak wydawało się Stylesowi, bo zdziwił się, kiedy mulat wszedł do jakiejś knajpki i zamówił dwie kawy.

– Siadaj – powiedział do Harry'ego.

– To... Nie wracamy? – zająknął się brunet.

– Wrócimy, nie martw się. Muszę z tobą pogadać.

– Ale tutaj? – zająknął się znowu Harry.

– Miejsce jak każde – powiedział Zayn i zajął miejsce przy jakimś najbliższym stoliku, sprawiając, że Harry zawahał się przez chwilę, po czym usiadł na wprost.

– Przecież pomogę ci z Niallem – zaczął, jednak Malik pokręcił głową.

– Nie chodzi o Nialla.

– Więc o co? – zapytał zorientowany Styles.

Zayn zaśmiał się.

– Tak trudno się domyślić? O Louisa.

– Co z nim? – dopytał od razu Harry, bo może czegoś nie wiedział. Nie, żeby poczuł nieprzyjemny ucisk w żołądku. Chyba nie umierał? Przecież wracał do zdrowia.

– Co jeśli nie odzyska pamięci? Co w ogóle masz zamiar zrobić?

Harry sapnął ciężko. Więc o to chodziło.

– Nie chodzi o to, że ci nie ufam... – zaczął znowu Zayn, ale brunet wszedł mu w słowo.

– Nie mam pojęcia – odpowiedział. – Z jednej strony ten Louis teraz jest zupełnie inny, a z drugiej chciałbym, żeby odzyskał pamięć. Ale jeśli znowu będzie taki jak przedtem? Może to właśnie jedyna okazja, żeby naprawdę się zmienił? Będę się nim opiekował, póki nie wróci do zdrowia...

– Nigdy nie widziałem tak popieprzonej relacji, jak wasza, ale jedno mogę ci powiedzieć, czy tamten Louis, czy ten, zawsze cię kochał i wiem, że nie umie tego wyrazić, ale nawet teraz, kiedy zupełnie cię nie pamięta, widzę, jak wodzi za tobą wzrokiem. Nie chcę cię do niczego namawiać, to twoja decyzja i zrobisz, jak chcesz, ale wydaje mi się, że w jakiś chory sposób zawsze odpowiadał wam ten układ. Może warto przejść się z tym do kogoś, kto się na tym zna?
Harry uśmiechnął się lekko.

– Sugerujesz nam terapię? – zapytał.

– Czemu nie? – odpowiedział Zayn. – Może to faktycznie pomaga?

– Szczerze? Kiedyś o tym rozmawialiśmy, ale nic z tego nie wyszło – oznajmił Harry, na co Zayn tylko pokiwał głową, a po tym westchnął ciężko i przez chwilę patrzył na bruneta uważnie.

Partners in crime. Made in JapanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz