ROZDZIAŁ 14

1.8K 53 13
                                    

    Czy istnieje coś gorszego od choroby w wakacje? OCZYWIŚCIE, ŻE NIE!! Lubię być chora, ale tylko i wyłącznie jak jest zima, albo jak w szkole jest jakiś sprawdzian lub kartkówka, bo wtedy można siedzieć w domu pod ciepłą kołderką i oglądać jakiś serial, podczas gdy inni muszą pisać test w szkole. Jednak w wakacje, gdy jest czas wolny, to jest to najgorsze co może być. Niektórzy uważają, że wakacje z małym, wkurzającym kuzynem są okropne, ale choroba w wakacje rozwala wszystko. Nawet wakacje z kimś tak wkurzającym jak Alex.

    Postanowiłam jednak wykorzystać okazję i nagrać coś na swoje konto na tik toku. Zanim jednak wzięłam się za nagrywanie, zrobiłam delikatny makijaż i uczesałam moje blond włosy, aby nie wyglądać jak jakiś troll. Zabrałam z biurka laptopa i poszłam z nim na moje łóżko. Uruchomiłam urządzenie i otworzyłam przeglądarkę internetową, po czym wyszukałam ,,Sposoby, aby wyzdrowieć w 2 dni''. Zapisałam kilka sposobów i zaczęłam nagrywać filmik. Wiedziałam, że to na pewno nie zadziała, ale zawsze warto spróbować, a poza tym ostatni film wstawiałam ok. 2 miesiące temu. Z początku miał to być jeden dłuższy filmik, ale stwierdziłam, że lepiej zrobić z tego serię i w każdym filmiku testować jeden sposób i na początku drugiego dawać rezultaty z poprzedniego. Jeśli sposób zadziała, automatycznie kończę serię.

   Wstawiłam filmik na moje konto i w tym samym czasie napisała do mnie Olivia:

OLIVCIA<3: Hej kochana, co tam u ciebie?

JA: Nic ciekawego, właśnie jestem chora, więc nic nie robię, a u ciebie co ciekawego?

OLIVCIA<3: JAK TO JESTEŚ CHORA?! CZEMU JA NIC NIE WIEM?! JAK TO SIĘ STAŁO? PRZECIEŻ TAM MASZ Z 40 STOPNI.

JA: Może i w ciągu dnia jest ciepło, ale w nocy jest dość chłodno, a ja bardzo łatwo mogę się przeziębić.

OLIVCIA<3: To co ty robiłaś w nocy?

JA: Długa historia. Mieliśmy małą wojnę na pranki z Alexem i mnie zamknął na prawie całą noc na balkonie.

OLIVCIA<3: I co? Zemściłaś się? Proszę powiedz, że tak.

JA: Nie, ale potem był dla mnie miły i nawet dał mi swoją bluzę i specjalnie pojechał do sklepu po lekarstwa i inne rzeczy.

OLIVCIA<3: I ty serio myślisz, że tak po prostu to zrobił z dobrego serca? Nie bądź głupia. On tylko chce uśpić twoją czujność i uniknąć konsekwencji oraz zemsty z twojej strony!

JA: Wątpie. Chociaż, dowiedział się co chcę zrobić, więc możliwe.

JA: Nie!!! To nie możliwe. Jeszcze to przemyślę, pa.

   Przełączyłam konwersację i napisałam do Maddy.

JA: Pomożesz? Jestem w okropnej sytuacji. Nie wiem co mam robić.

MÓJ PROMYCZEK: Pewnie słońce. Jestem twoją przyjaciółką i zawsze ci pomogę. Co się stało?

   Wszystko jej streściłam i odłożyłam telefon. Czekając na jej odpowiedź zeszłam na dół i wzięłam szklankę, po czym nalałam do niej wody i dodałam cytrynę. Zrobiłam sobie też miód z cytryną i wzięłam kilka łyżeczek, bo ból gardła był koszmarny. Wróciłam do pokoju i zobaczyłam 6 nieodczytanych wiadomości od Maddy. Zdziwiłam się, bo nie było mnie tylko pięć minut. Mini update, minęło trzydzieści minut.

MÓJ PROMYCZEK: Jaki dupek!

MÓJ PROMYCZEK: Po jakiego chuja on cię tam zamknął

MÓJ PROMYCZEK: Jak tylko wróci to go uduszę

MÓJ PROMYCZEK: A jednak nie.

MÓJ PROMYCZEK: AAA!!! ENEMIES TO LOVERS. NASZ ULUBIONY WĄTEK W KSIĄŻKACH.

MÓJ PROMYCZEK: Dobra, a tak na serio. Daj mu szansę. Jak ją zmarnuje, to przygotujemy taką zemstę, że się posra w gacie.

JA: Olivia pisała, abym mu nie ufała...

MÓJ PROMYCZEK: Może i byłoby to słuszne, ale Olivii od zawsze podobał się Alex i myślę, że jest po prostu zazdrosna. Laska, może i nie ufaj mu w 100%, ale daj mu szansę, w końcu każdy na nią zasługuje. A jak ktoś chce trzecią, to niech się pierdoli i szykuję na zemstę MADISON I NOEMI. Przemyśl to kochana i koniecznie się odezwij. Pamiętaj, że jakiej decyzji nie podejmiesz, to ja i tak będę cię wspierać całym serduszkiem. (Jak będzie trzeba to nawet tam do ciebie przyjadę i najwyżej mu skopię tyłek)

    Miałam mętlik w głowie. A co, jeśli Olivia ma rację i on tylko udaje. Co, jeśli naprawdę chce tylko uśpić moją czujność. Co, jeśli potem zrobi coś milion razy gorszego niż ja planowałam. Nie, to nie możliwe. Może i taki właśnie jest na zewnątrz, ale wiem, że za tym grubym murem, który wybudował naokoło siebie kryje się chłopak, który jest w stanie poświęcić siebie dla dobra innych. Zimny i bezuczuciowy cham. Do tej pory tak myślałam, ale teraz wiem, że, to tylko maska, pod którą się ukrywa. A może po prostu chcę, aby tak było. Może to nie maska tylko on, którego tak rozjebało życie i Maddy ma racje oraz warto mu dać szansę... Iść za głosem serca i dać mu szansę, czy iść za głosem rozumu i być przygotowanym na cios poniżej pasa. Już sama nie wiedziałam. Najchętniej to bym się cofnęła w czasie do lat dzieciństwa, gdzie wszystko było prostsze i nie było trzeba podejmować tak ważnych decyzji... 


...........................................................................................................................

Niby taki krótki rozdział, ale te 800 słów może zmienić wszystko... 


PS. Przepraszam, że tyle nie było rozdziałów, ale miałam zastój. Teraz zebrałam się i połowicznie udało się go pozbyć, ale jednak dalej jest. Buziakii.




Together We Can Do Anything, Sunshine Where stories live. Discover now