Wieczorna muzyka..

215 11 30
                                    

⸻⸻⸻
Smut ⋆
⸻⸻⸻

dla pewnej osoby co mnie tak błagała o ten rozdział.

Dźwięk pstrykania długopisem rozległ się po pokoju, rytmicznie się powtarzając. Nikogo prócz samego Jere nie było w pomieszczeniu, właśnie w tym tkwił problem. Bojči obiecał że wróci zaraz po koncercie, gdy niemal za parę chwil byłyby dwie godziny nieobecności bruneta.. ah, starszy już miał nadzieję że mimo przyjechania do innego kraju wraz z swoim partnerem (oraz jego zespołu) tylko w celu koncertów, jakoś spędzą wspólnie czas.

Niebieskooki nalegał by w hotelu mieli wspólny pokój, a reszta chłopaków miała osobny. Najgorsze, że nawet Słoweniec nie pomyślał o tym, by chociaż posiedzieć razem z Kääriją gdy tamten domagał się bliskości. Ale czego on wymagał? Przecież Cvjetićanin jest zajęty. Tłumaczył sobie w głowie że gdy tylko skończą trasę, to wszystko wróci do normy. Siedział przy stoliku, bazgrząc rysikiem po białej kartce. Nudził się okropnie, więc postanowił na siłę pisać tekst do nowej piosenki którą jeszcze nie dokończył.

Stety bądź niestety, myślał tylko o swoim ukochanym. Źle się czuł z faktem, że chciałby dla siebie całą jego uwagę. Skrzywił się, nie umiejąc wymyślić chociaż słowa. Opadł zrezygnowany na kanapę, opierając się o miękka poduszkę. "Co by tu zrobić?" - pomyślał, wzrokiem przechodząc na zawieszony zegar. Mógłby w tymczasie pozwiedzać coś, niż gnić samotnie w hotelu. Jednak szczerze, pospolicie mu się nie chciało. Wiecie jak to jest czuć zazdrość a jednocześnie samotność? Raper był wrażliwą osobą, potrzebującą dużo atencji. Nie w toksyczny sposób, oczywiście.

Młodszy o tym dobrze wiedział oraz mu to nie przeszkadzało, odpowiadała mu taka relacja. Ale przez najbliższe dwa miesiące prawie w ogóle nie ma na nic czasu. Wcześniej również był w Słowenii, tworząc album z Jokerami. Następnie go wydali, więc równa się więcej wywiadów oraz koncertów. Dopiero po paru tygodniach mógł się spotkać z Pöyhönenem, choć nadal musiał występować dla fanów. Wymyślili, by wspólnie jeździć po świecie. Mimo wszystko, starszy czuł jakby był niezbyt ważny. Irytowało go to uczucie, nie rozumiał czemu przeżywa całą sytuację. Przecież wiedział na co się pisze, a i tak Titanic zrobił mnóstwo rzeczy. Westchnął pod nosem, kładąc się. Kiedy ostatnio chociaż się pocałowali? Fin chwycił za komórkę, wchodząc następnie na instagrama by wrzucić jakąś relację.

Niespodziewanie usłyszał przekręcany klucz w zamku, a następnie otwierane drzwi. Wparował Bojan nieco zmęczony oraz nieco.. pijany? Niższy wstał na nogi, podchodząc do drugiego. "Skarbie?" spytał, przyglądając się mu z uwagą. Temten zaś się uśmiechnął. "Spokojnie, tylko wypiłem dwa piwa. Tak na rozluźnienie, wiesz jak to jest." wytłumaczył, obejmując kochanka. W reakcji, trochę zdziwiony muzyk się uśmiechnął. Pocałował go w policzek, gdy Bojan przeczesał włosy dłonią chłopakowi.

- właśnie zepsułeś mi fryzurę..

- seksownie wyglądasz w artystycznym nieładzie - skomentował wyższy, delikatnie przegryzając wargę.

Swoje ręce położył na biodrach Jere, całując go pożądliwie. Popchnął go do ściany, przyciskając jego dłonie w szczelnym uścisku nad nim. Poszli w ślinę, a ich języki razem tańczyły w spontanicznym ułożeniu. Na chwilę przerwali by wziąć oddech, a starszy jęknął cicho. Nie wiedział że nagle Cvjetićanin wtargnie do domu napalony, szczerze mówiąc, był zaskoczony zachowaniem gitarzysty. Nagle poczuł jak brunetka odwraca go tyłem do siebie, a nabrzmiałe krocze przyciska jego tyłek. "Chciałbym cię w tej chwili zerżnąć." warknął nad uchem Jere, a tamten zadrżał. "Będziesz grzecznym chłopcem?" - Pöyhönen pokiwał energicznie głową, podniecając się słowami kochanka.

𝐘𝐨𝐮 𝐚𝐫𝐞 𝐦𝐲 𝐬𝐭𝐚𝐫 - Käärijä x Bojan // OneshotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz