Rozdział 46

2.6K 88 2
                                    

 - Detektyw Collins - przywitał się Eric.

- Witam panie Silver - mężczyzna około pięćdziesiątki z nieco już siwymi włosami, uścisnął dłoń czekoladookiego. - To mój partner, detektyw Dickson - przedstawił młodszego kolegę o bujnej rudej czuprynie.

- Dzień dobry, a to Faith Darkness - położył dłoń na mojej talii i delikatnie przytulił. - Podejrzewam, że to w jej sprawie państwo tu przybyli.

- Owszem.

Mężczyźni jeszcze raz się przedstawili i uścisnęli mą dłoń.

- Usiądźmy - zaproponował starszy policjant.

- Złapali go państwo? - spytał Eric.

- Tak, dziś rano - mężczyzna przetarł dłonią czoło. - Jak gdyby nigdy nic zabawiał się na Bali z niejaką Kimberly Luis, jego asystentką i...

- Wieloletnią kochanką, tak wiem - dokończyłam.

- Dziś rano wylądowali na Seattle-Tacoma i jeszcze na pokładzie samolotu został aresztowany i przewieziony na komendę - wyjaśnił młodszy.

- Dlatego przyjechaliśmy spisać pani zeznania, sędzia ma już konkretne dowody, by do rozprawy pozostał w więzieniu, bez możliwości wyjścia za kaucją.

- Jesteś gotowa? - spytał cicho brunet.

- Tak - splątałam nasze palce i posłałam mu blady uśmiech.

- Mógłby pan zostawić nas samych? - spytał rudowłosy.

- Wolałabym, by został - stwierdziłam, gdy Eric miał odpowiedzieć.

- Jak sobie pani życzy - detektyw Collins spojrzał na mnie przyjaźnie. - Co się wydarzyło 28 czerwca?

- Zaraz po pracy pojechałam do domu, moja siostra kończyła wtedy szóstą klasę i chciałam się z nią zobaczyć nim poszła na nocowanie do koleżanki - zaczęłam. - W domu wyjątkowo zastałam mojego już byłego narzeczonego pod wpływem alkoholu, który dobierał się do Tessy...

- Co ma pani na myśli mówiąc "dobierał?" - spytał młodszy.

- Gładził ją po ramieniu i patrzył w sposób, w który zdecydowanie nie patrzy się na dwunastolatkę, gdybym wróciła później to mogłoby spotkać ją - poczułam łzy pod powiekami i wzięłam głębszy oddech.

- Proszę kontynuować.

- Gdy tylko mała wyszła, zakończyłam ten chory związek i chciałam się spakować, by jak najszybciej opuścić tamten dom, jednak nie było mi to dane. Dopadł mnie w sypialni, pobił, przywiązał paskiem do komody i zgwałcił, bo jego kochanka nie miała dla niego czasu i stwierdził, że w domu czekają na niego dwie suki do zerżnięcia i nie będzie płacił na mieście - łzy ponownie spłynęły po policzkach. - Gdy mnie uwolnił zamknęłam się w łazience siostry, a rano przyjechał Eric i domyślił się, że coś się stało, dlatego zabrał mnie do szpitala.

- Lekarka przekazała nam szczegółowy raport, tak jak pani sąsiad, z tygodnia przed tamtym wydarzeniem.

- Czy zdarzało się już wcześniej, by panią pobił? - dopytywał rudowłosy.

- Pierwszy raz uderzył mnie, gdy dowiedział się, że pracuję dla jego największej konkurencji - zerknęłam na czekoladookiego i widziałam, jak cały gotuje się od środka. - Późnej na balu charytatywnym, na który również poszłam z moim szefem jako asystentka. Tydzień przed gwałtem, dowiedział się, że dzięki mnie Silver Enterprises Holdings Inc. przejął teren pod hotel, który on chciał zdobyć. Olivia i Adam, moi byli sąsiedzi, usłyszeli moje krzyki i znaleźli przy schodach. Najpierw mnie pobił i to nie było już przyduszanie i policzek jak wcześniej, a normalne pobicie, potem zepchnął mnie ze schodów i zostawił.

Kim Jesteś?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz