⚠️2⚠️

98 14 0
                                    

***
Góry Niemożliwie Wysokie
Klasztor Spinjitzu - Dom Ninja
8:50

Lloyd wyszedł z nowoczesnej windy, która prowadziła do "tajnej" bazy tuż pod Klasztorem Spinjitzu. Pixal wybudowała ją, by móc umieścić tu nowe pojazdy, które powstały wraz z pomocą ninja oraz by przy użyciu najnowocześniejszej technologii Borga kontrolować to, co dzieje się w Ninjago i mieć wgląd na wszystkie dokumenty o niebezpiecznych ghulach.

- Hejka, Pixal. - Zielony Ninja podszedł do robotycznej dziewczyny. - Gdzie reszta? - zapytał, rozglądając się w poszukiwaniu członków drużyny.

- Powinni teraz trenować - oznajmiła Pixal. - Chyba, że postanowili grać w gry wideo... - dodała, zerkając na Lloyda takim wzrokiem, jakby chciała powiedzieć: "Dobrze wiesz, jacy oni są".

- No tak... - mruknął pod nosem blondyn, kierując się do trzech dużych monitorów. Na dwóch bocznych wyświetlały się jakieś wykresy, linie, punkty i wiele innych rzeczy, których Zielony Ninja nie rozumiał. - Nad czym pracujesz? - zapytał, zmieniając temat.

- Chciałam ulepszyć mojego mecha, aby móc bezproblemowo schwytać ghula rangi SSS, skoro strasznie trudno go pokonać, takie coś może bardzo się przydać. - Dziewczyna odłożyła klucz nastawny.

- Jak chcesz to zrobić? - zaciekawił się Lloyd, odwracając się twarzą do Pixal.

- Póki co nie wiem - odpowiedziała szczerze dziewczyna. - Ale chciałabym sprawdzić jak organizm ghula zareaguje na potężną dawkę energii. Mam jeszcze kilka innych pomysłów, ale nie wiem czy te mogą się sprawdzić... W razie co będę musiała ograniczyć się do Quinque miecza, które użyczył mi Borg - westchnęła, podnosząc się.

- Dalej nie mogę uwierzyć jak Cyrusowi udało się stworzyć tak wielkie Quinque z tak małego Kagune. Ten człowiek jest niemożliwy - zaśmiał się Lloyd, wskazując szybkim ruchem ręki na ogromnego robota, u stóp którego stała dziewczyna.

- Potwierdzam. Borg zawsze jest w stanie czymś zaskoczyć.

- Jakbyś potrzebowała w czymś pomocy to mów śmiało. Coś mi się wydaje, że chwilę tu posiedzę... - oznajmił ponuro Lloyd, odwracając się w stronę monitora.

- To chyba nie będzie konieczne. Mam przecież MiniPix. - Pixal wskazała na pięć latających przy mechu robotów, które rzeczywiście bardzo przypominały ją... tylko w dosyć sporym pomniejszeniu. - Co zamierzasz tu robić? - zaciekawiła się dziewczyna po chwili, obchodząc dużego robota dookoła.

- Chciałbym poszukać informacji na temat "Maski" - oznajmił Lloyd, wpisując coś na klawiaturze. - Może jakieś artykuły w internecie... Daty... Cokolwiek... Być może gdzieś jest informacja kiedy pierwszy raz go zauważono... - wymieniał blondyn.

- Nie wydaje ci się, że lepiej byłoby pójść do Archiwum BSG? Tam przechowują stare gazety, raporty z misji i dokumenty o martwych, złapanych i poszukiwanych ghulach...

- Tam też zamierzałem się dzisiaj wybrać.

Pixal wdrapała się na robota i zaczęła klikać coś na panelu sterowania. Ogromny mech wyprostował się, a jego oczy zaświeciły się na niebiesko. Po chwili kolana mecha zgięły się, a on sam opadł niżej. Blask w oczach zgasł, a z jego głowy zaczął unosić się dym, tuż po tym jak w całym pomieszczeniu dało się słyszeć wybuch.

- Chyba coś popsułam... - Pixal zeskoczyła z robota i chwyciła narzędzia leżące na ziemi. - Najwyraźniej taka dawka energii jest w stanie powalić z nóg nawet takiego dużego robota... Trzeba coś z tym zrobić...

Zanim wzejdzie słońce // Ninjago&Tokyo GhoulOnde histórias criam vida. Descubra agora