3

65 14 0
                                    

***
Miasto Ninjago
Siedziba BSG
11:34

Ukłonili się, widząc wychodzącego z jakiegoś pokoju Shinoharę oraz Amona Koutarou.

- Witajcie, ninja - uśmiechnął się w ich stronę Yukinori, przerywając swojemu współpracownikowi wywód na temat ghula o imieniu Donato Porpora, który odbywał swój wyrok w Cochlei. - Co was tutaj sprowadza? - zapytał. - Amonie, za chwilę wrócimy do rozmowy - poinformował przepraszającym tonem, na co mężczyzna kiwnął głową.

- Wybieramy się do Archiwum. Czas złapać trop "Królika", "Węża" i "Maski" - oznajmił Lloyd.

- Może jakieś inne ghule z nimi współpracują - powiedział Kai, opierając łokieć na ramieniu Zielonego Ninja.

- Póki co wiele papierów na temat "Królika" mają Amon i Akira, więc jak coś to ta dwójka z chęcią pomoże. - Shinohara poklepał współpracownika po ramieniu.

Po krótkiej rozmowie ninja ruszyli do archiwum, a Yukinori wraz z Amonem, kontynuując rozmowę o ghulu, w swoją stronę. Mężczyźni zniknęli w jakimś pokoju, witając się z wszystkimi mijanymi osobami.

Archiwum BSG to wielkie pomieszczenie, przypominające bibliotekę. Jednak zamiast książek znajdują się tam artykuły i różne teczki, opisujące większość organizacji ghuli, poszczególne umiejętności potworów oraz wiele artykułów na ich temat i miejsc, w których pierwszy raz je widziano. Znajduje się tam również wydzielona strefa na temat inspektorów, którzy polegli w walkach z ghulami.

Archiwum zawiera również kilka komputerów, zlokalizowanych tuż przy oknach, na których można znaleźć artykuły w internecie oraz bazę danych o imionach ghuli (w tym tych, którzy są podejrzewani o bycie potworami czego w Archiwum BSG nie ma).

Zane akurat siedział przy jakiejś teczce, kartkując strony i zbierając informacje na temat "Węża". Kai oraz Jay chodzili po całym pomieszczeniu, szukając tytułów o wszystkich ghulach, które mogłyby być powiązane z "Maską", a Lloyd i Nya czytali o "Masce" oraz "Króliku".

W archiwum spędzili całe cztery godziny. Po tym czasie przyszedł Shinohara, przynosząc im ciepłą kawę, przy okazji informując nieco żartobliwie, że wraz z Juuzou wybierają się na zwiady, więc nie dostarczy im już napoju ani obiadu, co zamierzał zrobić, jednak nie starczyło mu czasu i pieniędzy. Kiedy wyszedł, w pomieszczeniu ponownie zapanowała cisza, ponieważ wszyscy skupili się na szukaniu przydatnych informacji.

- Pamiętacie organizację "Czarne Dobermany"? - zapytał nagle Zane. - Wydaje mi się, że "Maska" pojawił się mniej więcej po ich zniknięciu - oznajmił.

- Więc pewno... - Lloyd wychylił się zza regału. - ...Ich organizacja pokonała i zajęła miejsce "Czarnych Dobermanów" - zauważył Lloyd. - A oni byli całkiem silni...

- Czyli teraz chcą zająć miejsce Aogiri - oddał Kai. - To miałoby sens.

- Tylko teraz pytanie: Czy powinniśmy bać się bardziej Aogiri czy organizacji, do której należy "Maska"...? - zagadał Jay.

- Może obu - mruknął Lloyd, przewracając kartkę. - Jedna jak i druga organizacja prawdopodobnie dysponuje wielką siłą... i powinniśmy coś z tym zrobić. Obie organizacje są niebezpieczne.

Ninja ponownie skupili się na swojej pracy. W Archiwum BSG spędzili jeszcze godzinę. Siedzieli nad papierami, męcząc oczy masą linijek o ghulach oraz mózgi niezliczonymi informacjami. W końcu jednak Kai zaproponował posprzątać bałagan i poukładać wszystkie teczki na swoje miejsce, co zajęło im dobre pół godziny, przez co z BSG wyszli dopiero po osiemnastej, kiedy słońce właśnie zachodziło. Na szczęście dzięki temu, że przed wyjściem przebrali się w cywilne ubrania, nikt ich nie rozpoznał.

Zanim wzejdzie słońce // Ninjago&Tokyo GhoulWo Geschichten leben. Entdecke jetzt