x. thank you

211 13 0
                                    

Jeongguk sprawnie uderzał opuszkami palców w klawisze klawiatury. Był przy końcu pisania pisma do Kim Daehyuna w sprawie alimentów, które mężczyzna powinien płacić na swojego syna. Chciał załatwić wszystko ugodowo choć Jimin całkiem często mówił że Daehyun z pewnością nie będzie chciał płacić alimentów na dziecko, znał mężczyznę i to jak się przedtem zachowywał. Jednakże Jeongguk miał nadzieję że obejdzie się bez rozprawy sądowej, wiedział że takie wydarzenia mógłby negatywnie wpłynąć na stan psychiczny Jimina oraz na Chaewona. Nie wiedział czy jego prośby zostaną wysłuchane przez Daehyuna i jego prawników. Chciał spotkać się i w zgodzie ustalić wysokość alimentów. Nie oczekiwał niczego więcej, tak naprawdę nawet nie chciał aby Kim Daehyun miał dostęp do Jimina oraz Chaewona. Daehyun nie zasługiwał na Jimina i swojego syna, Chaewon i Jimin za dużo wycierpieli aby teraz mogli utrzymywać kontakt z mężczyzną.

Wysłał wiadomość do mężczyzny a potem szybko zamknął komputer, aby wreszcie móc spędzić trochę czasu z omegą i jej szczeniakiem.

(...)

Jimin układał swoje ubrania na półkach szafy. Chaewon spał i dlatego Jimin pozwolił sobie na chwilę relaksu. Sprzątanie sprawiało że stawał się spokojniejszy, wtedy wyciszał się się i pozostawał sobie na trochę nadmierne rozmyślanie o nawet najmniej ważnych sprawach. Jednak ten moment był dla niego po prostu odprężający. W pokoju unosił się delikatny owocowy zapach oraz spokojna, nie głośna muzyka. Jimin mógł powiedzieć że czuł się po prostu dobrze, d o b r z e, nic więcej. I być może spokojny.

Był odprężony a fakt że jego syn spokojnie spał w przenośnej kołysce ok jego łóżka był po prostu satysfakcjonujący.

Była już godzina czternasta i Jimin dzisiaj wstał dosyć późno bo dopiero o dwunastej. Zadziwiający był fakt że Chaewon obudził się wcześniej niż on a wcale nie narzekał na to i nie płakał. Park mógł otwarcie przyznać że nie lubił wstawać o tak późnej godzinie, preferował raczej wstać o ósmej bądź siódmej i spędzić ten czas bardziej produktywnie. Jednak przypuszczał że jego długi sen spowodowany był faktem że wraz z Jeonggukiem i Seokjinem siedzieli dosyć długo i oglądali filmy.

Nadal był ubrany w piżamę i dzięki temu czuł się całkiem dobrze oraz komfortowo. Nie miał żadnych planów na ten dzień, chciał go spędzić na rozpakowaniu rzeczy z pudeł.

— Puk puk — Jeongguk wszedł do pokoju Jimina trzymając dwie, parujące herbaty. Park zachichotał, odsuwając kilka ciemnych kosmyków ze swojego czoła. — Mam dla Pana herbatę z cytryną i moje chęci do pomocy. — Poinformował alfa.

— Dziękuję za herbatę ale nie potrzebuje pomocy, raczej wolę rozpakować swoje ubrania samemu.. Chyba mnie rozumiesz. — Powiedział Jimin na co Jeon przytaknął.

– W porządku. Ale chciałbym również cię zaprosić na obiad, może do jakiejś restauracji bądź barze. — Zaproponował mężczyzna. Trochę zawstydzony omega, zarumienił się i spuścił wzrok na ubrania, które trzymał w dłoniach. Uśmiechnął się pod nosem po czyn znowu spojrzał na Jeongguka, który tym razem siedział na jego łóżku.

— W porządku, tylko musimy wziąć z nami Chaewona. — Odparł Jimin.

— No oczywiście że tak, nawet nie myślałem inaczej! — Powiedział od razu mężczyzna, będąc bardzo podekscytowany. Jimin zachichotał na entuzjazm starszego mężczyzny ale ponownie skupił się na rozpakowywaniu.

— W takim razie bądźcie gotowi na piętnastą dwadzieścia. Teraz już nie przeszkadzam, życzę powodzenia. — Jeongguk mrugnął do Jimina po czym szybko opuścił jego pokoju. Park westchnął, przyciągając kolana do swojej klatki piersiowej.

❛ TRUST ISSUE ❜   jikook [ zawieszone ]Where stories live. Discover now