ROZDZIAŁ 17.

969 65 106
                                    

PRZYPOMNIENIE:
Postacie tutaj są dla mnie TYLKO postaciami i w żaden sposób ich nie łączę z realnymi osobami, wszystkie wydarzenia są fikcją!
(Panowie, nie wysyłajcie mi pisma, ja się tylko dobrze bawię i gainuję takie same odklejki jak ja)

(Dziękuję b1gcat za dodanie u siebie podobnego oświadczenia, dzięki temu uznałam to za dobry pomysł ❤️)

Po powrocie do domu wszyscy byli wykończeni. Aurelia postanowiła ten dzień spędzić w domu, chcąc się przygotować do egzaminów, państwo Działowi poświęcili go na odwiedziny u rodziców mężczyzny, a trójka współlokatorów bezwładnie opadła na kanapę w salonie.
-Chce ktoś piwo? Zapalić?- zarzucił Cezary, odpalając telewizor w celu znalezienia czegoś ciekawego do obejrzenia.
Mikołaj spojrzał na Sylwestra czując, że się stres powoli przejmuje nad nim kontrolę.

Nie powiem mu, że palę, nie wiem jakie ma do tego podejście.

Druid zerknął na obu chłopaków i odchrząknął lekko.

Trochę się boję jak Mikołaj może zareagować na informację, że wypaliłem w życiu więcej kilogramów niż on waży.

Cezary natomiast zlustrował ich twarze od góry do dołu i wywrócił oczami.
-Wiecie co, ja pójdę po piwo. Chcecie też?- spytał z lekkim uśmiechem wstając z kanapy.
-Chętnie- padło ze strony Sylwestra.
-Weź mi dwa- mruknął zmęczony, wciąż jednak uśmiechnięty Mikołaj.
-Wezmę nam po prostu wszystkie, nie po to kupowałem mini lodówkę do pokoju by ta nie była użyta w takiej sytuacji- fuknął żartobliwie w ich stronę i ruszył szybkim krokiem do pokoju.
Przyjaciele siedzący na kanapie zaśmiali się i spojrzeli na siebie.
-Naprawdę chcesz tu bywać częściej? W sensie, tak... tak tutaj, tak na stałe- zaczął Mikołaj uciekając lekko wzrokiem.
-Naprawdę. Nie chcę mieszkać sam, tak naprawdę nic mnie już nie trzyma w Warszawie. Tu mam wszystkich. Gimpera, Revo, ciebie. Nie potrzebuję więcej do szczęścia.

Kto by pomyślał, że osoba, która kiedyś ceniła sobie ciszę tak bardzo może ją znieniawdzić?

Wypowiedź mężczyzny przyprawiła Tylko o lekkie ciarki i ciepłe uczucie wzruszenia. Na jego twarz wpełzł uroczy uśmiech.
-A wiesz, że pół roku temu byśmy na siebie syczeli gdybyśmy wylądowali na tym samym evencie?- zaśmiał się delikatnie, wciąż wpatrując się w Sylwestra.
-Wiem. Życie potrafi być zaskakujące, nie sądzisz?
-Definitywnie- westchnął lekko.

Wiedzieli o tym, że Sylwester nie może wieczność spać na kanapie, ale żaden z nich nie odważył się poruszyć tego tematu. Potajemnie żaden z nich nie chciał by w ogóle miał na niej jeszcze kiedykolwiek spać.

-Chcę wrzucić mój film.
Druid spojrzał na chłopaka z szeroko otwartymi oczami.
-Chyba sobie żartujesz, nie ma takiej opcji- parskął śmiechem, jednak gdy dostrzegł jego śmiertelnie poważną minę, przestał. -Mikołaj, nie ma takiej opcji.
-Ale przecież oni już nie są na wolności, a zadeklarowałem się!- poprawił się i odwrócił bardziej w jego stronę.
-Ale co to zmienia? Mikołaj, oni nie są jedynymi osobami, które mogłyby ci za to zrobić krzywdę. Nie wyrażam na to zgody, nie chcę powtórki z rozrywki.
Z jakiegoś powodu słowa mężczyzny gdzieś głęboko w środku go zabolały.
Mikołaj westchnął ciężko i wywrócił oczami.
-Widziałem to, Miki- syknął żartobliwie.
-A spierdalaj, buraku.
Wtedy w salonie pojawił się Cezary z pełnym asortymentem i miniaturową lodówką.
-Patrzcie co mam- zaśmiał się i pokazał dość pokaźną ilość piw. -Jeśli chcemy zezgonować, da radę. Szczególnie dla ciebie, Konop.
Chłopak zaczerwienił się.
-Nie mam słabego łba!- uniósł się minimalnie, jednak w odpowiedzi usłyszał jedynie donośny śmiech.
-Proszę cię, chłopie. Ile ci to ostatnio zajęło, trzy piwa? Cztery?
Korzystając z okazji gdy tylko student odstawił wszystko na stolik, Mikołaj uderzył go w twarz poduszką.
Ale mi, kurwa, reputację robisz, śmieciu.
-Aż tak słabą głowę masz?- zaśmiał się Druid. -Całkiem urocze.
-Urocze? Dobrze się czujesz?- warknął w odpowiedzi i chwycił za piwo. Bez najmniejszego trudu otworzył je jednym z pierścionków i wziął solidnego łyka.
Reszta nie pozostała mu dłużna i również sięgnęła po butelki. Wspólnie również zdecydowali, że idealnym tłem do alkoholowego posiedzenia będzie "rodzinka.pl".

STARGAZING || Konopskyy x WardęgaDonde viven las historias. Descúbrelo ahora