rozdział 2 jesteś już mój

132 7 34
                                    

Rozdział 2
                            jesteś już mój
-Wziąłem go na tak zwaną ,,pannę młodą" i powoli zaniosłem do domu. Najlepsze jest to.
    Że będę mógł z nim zrobić co chce-
-----------------------------------------------------------

Per.ZSRR
Kiedy tak go niosłem głowę miał opartą o moje ramię. Wyglądał jakby spał nawet to słodko wyglądało.

Ale tak na prawdę stracił przytomność. Czemu taki potwór musi wyglądać tak niewinnie i słodko? Muszę się pospieszyć bo zaczyna bardziej krwawić.

                       ~Time skip~

Kiedy wszedłem do domu pierwsze co to podbiegła do mnie NRD.
NRD—VATI! VATI! Myślałam że tam zostaniesz— krzyczała na całe gardło
Z—Ciii! Twój ,,папа" jest zmęczony  teraz śpi. Nie budźmy go.—

przytakneła a ja zaniosłem Aryjczyka do mojego pokoju. Podłączyłem nas (aut. Nie nie to(⁠ ͡⁠°⁠ ͜⁠ʖ⁠ ͡⁠°⁠)) do takiej maszyny która przewodzi krew (aut. Widziałem taką w filmie ,,złoto i krew" o ww2) tak mamy tą samą grupę krwi. Po chwili zasnąłem ze zmęczenia.

2h później

Per.III Rzeszy
Obudziłem się w czyimś łóżku i miałem na sobie płaszcz. Ale ja dałem płaszcz moim dzieciom. Nie ważne. Najgorsze było to że obok mnie spał ZSRR.
Z.S.R.R

(aut. Oczywiście ZSRR na stołku obok zboczuszki (⁠ ͡⁠°⁠ ͜⁠ʖ⁠ ͡⁠°⁠))
Powoli stałam z łóżka odpiąłem się od tego urządzenia. Cicho szedłem do wyjścia tak żeby nie obudzić Sovieta. Kiedy byłem przy drzwiach złapałem za klamkę nic. Nieotwiera się drugi raz nic zacząłem szarpać tak żeby w końcu wyjść.

Z—spokojnie towarzyszu nie trzeba tak nerwowo~— powiedział to tym swoim głosem ugh. Powoli podszedł do mnie złapał mnie i rzucił na łóżko pochylił się nade mną.
Z—nawet nie próbuj uciekać nie ma stąd ucieczki. Jesteś na moim terenie a i tak mam twoje dzieci. Więc jeśli uciekniesz zabije ich. rozumiesz ?— mocno trzymał mnie za ramię wyszliśmy z jego pokoju do... piwnicy. Sheisse! Kiedy już w niej byliśmy rzucił mnie na podłogę

R—coś bardzo lubisz mnie narzucać! Uh? Nie jestem jakąś zabawką!—
Z—oj jesteś jesteś.. A teraz słuchaj podpiszesz to lub zrobię tak że nie dość że twoje dzieci umrą to jeszcze przed tym ich skatuje tak że będą nieprzytomne i każę ci na to wszystko patrzeć a z tobą zrobię takie rzeczy że po pamiętasz—

po tych słowach przesunął mi do twarzy dokument. Przeczytałam go i się przestraszyłam to był dokument w którym będę u tego zboczeńca w niewoli.

R— no chyba cię cycki pieką nie podpisze tego za żadne skarby!—
Z—mnie nie ale ciebie mogą zacząć—
Nagle się skuliłem. Ból ten potworny ból! Co? Dlaczego ja dalej krwawię?
Z—oh! Xaxa!¹ Zapomniałem nie opatrzyłem ci ran więc jak ,,towarzyszu?"—

Nie mam wyjścia podpisałem a bolszewik odrazu wyrwał mi kartę i wyszedł z piwnicy. Dopiero wtedy zauważyłem że przez ten cały czas miałem właśnie jego płaszcz. Miałem płaszcz bolszewika. Po chwili wrócił i podszedł do mnie.
                      Jesteś już mój~
-------------------------------------------------------------------------------
No więc już jest 2 rozdział. Trochę się dzieje. Jeśli by się zdarzyło że czytaliście inną książe i jest podobny fragment to przepraszam ponieważ dużo ich czytałem więc no. Mogłam zrobić podobne. Życzę miłego!
Xoxo- haha (śmiech po rosyjsku)

Na sznurkach- SovietReich Where stories live. Discover now