Maksim

69 50 0
                                    

Wczorajszy wieczór to była jakaś porażka. Byłem w tym barze tylko i wyłącznie dlatego, że chciałem się wyluzować po pierwszym dniu na uniwersytecie i poznać bliżej kumpli z drużyny koszykówki do której dołączyłem. Ale oczywiście, że żadnej mój jebany dzień nie może być normalny. Od razu w oko rzuciła mi się ta szatynka z moich wykładów, jej gołe plecy i przykrótka sukienka. Nie zamieniliśmy ze sobą słowa tego wieczór i mi to pasowało. Od razu dosiadła się do swoich koleżanek, cały czas gadały o jakiś duperelach. Miałem już spadać do domu, przeczytać jeszcze trochę notatek z lekcji które opuściłem. No, ale kurwa mam ogromne szczęście i jakiś menel zaczął obmacywać Caroline, nie byłem człowiekiem bez serca- chociaż moje byłe miały inne zdanie na ten temat. Nie mogłem przejść obok tego obojętnie pomogłem jej. I to był błąd. Typ wielce się rzucał i próbowałam mi przywalić ale nie po to tata mnie szkolił żeby jego nauki poszły na marne, obezwładniłem go, kazałem przeprosić dziewczynę i puściłem. Sam spierdolił z baru nie pisnął nawet słówka. Na twarzy dziewny było widać ulgę i wdzięczność, choć kiedy zobaczyła moją minę wszystko się rozpłynęło. Nie rozstaliśmy się w pokojowych warunkach dziewczyna wyszła oburzona z klubu szybciej niż ja zdążyłem dojść  do  swojego G Wagona.

Dziś wstałem z dobrym humorem, który od razu został zjebany.
-Привет, Сын*- usłyszałem głos swojego ojca w słuchawce telefonu i od razu pomasowałem sobie skronie
-część tato- odpowiedziałem mu po angielsku. Wiedziałam, że tego nienawidzi.
-Как вести бизнес?**- przewróciłem oczami
-У вас все хорошо. Я сделал все, что ты сказал***- odpowiedziałem po rosyjsku żeby dobrze mnie zrozumiał nie chciało mi się powtarzać.
-Хорошо. Я позвоню тебе завтра****- i usłyszałem dźwięk zakończenia połączenia. Super.
Sprawdziłem która godzina i poszedłem wziąć szybki zimny prysznic żeby się pobudzić, zjadałem szybkie śniadania w postaci jogurtu proteinowego i banana. Ruszyłem w końcu w stronę swojej garderoby postawiłem dziś na czerń. Czarny dres offwhite musi wystarczyć. Nienawidzę chodzić w koszulach, choć wczoraj byłem do tego zmuszony i widziałem jak laski się ślinią na mój widok. Chciałem czuć się wygodnie na zajęciach w końcu przesiedzę tam dwie godziny. Ubrałem czarne airforce jedynki wziąłem kamizelkę Canada Goose i ruszyłem wolnym krokiem w stronę uniwerku. Zajęło mi to dosłanie 10 minut. Miałem też 10 minut w zapasie wykład zaczyna się o 9 weszłem więcej do klasy i już z daleka zauważyłem, niebieskooka. Też miała ubrany czarny dres widzę, że nie tylko ja postawiłem na wygodę. Uśmiechnąłem się sam do siebie bo nie zaprzeczę że wyglądała w tym stroju dość rozkosznie. Jej włosy zostały rozpuszczone na nosach miała okulary, kiedy się do niej zbliżyłem uniosła głowę i spojrzała na mnie. Uśmiechnąłem się do niej na co przewróciła oczami. Jebana Caroline Young. To będzie w chuj ciężki dzień. Pomyślałem i zająłem miejsce obok dziewczyny.
















*Cześć synu
**Jak interesy?
*** Wszystko jest w porządku. Zrobiłem wszystko, co powiedziałeś
**** W porządku. Zadzwonię do ciebie jutro

Always been youOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz