6~ Kiedy zaczęliście się przyjaźnić?

138 7 5
                                    

🐟 Manjiro "Mikey" Sano 🐟

Dość szybko. Kilka tygodni później, byliście nierozłączni. Spędzaliście ze sobą mnóstwo czasu. Takemitchy już zaczął myśleć, że Sano z wami zamieszka.

⩶⪽⪾⩶

Siedziałaś z blondynem w swoim pokoju. Śmialiście się z najmniejszych głupot, a przy okazji podjadaliście żelki i chipsy. Manjiro wstał.

-Zaraz wrócę -powiedział i wyszedł z pokoju.

Kiedy zamknęły się drzwi, wstałaś, żeby wyrzucić paczki do śmieci.

-[y/n]! -powiedział twój brat wchodząc do pokoju. -Ja wiem, że to tak nie wypada, to mój przywódca i w ogóle -zaczął gestykulować. -ALE CZY ON NIE MA WŁASNEGO DOMU! -upadł na kolana. -NIE MOGĘ ŻYĆ Z DOWÓDCĄ POD JEDNYM DACHEM! TO ŹLE DZIAŁA NA MOJĄ PSYCHIKĘ!

-Eee...- wymruczałaś. -Nie wiem, to twój przyjaciel -wzruszyłaś ramionami.

-Hmm? -drzwi się uchyliły i wszedł Mikey. Podszedł do Takemitchiego. -[y/n]-chan to moja przyjaciółka! Wypierdalaj Takemisiu! -naburmuszył się i nadął policzki. Przytulił się do twojej nogi, odpychając Hanagakiego. Zrobiło ci się ciepło na serduszku, ale zaczęłaś się śmiać z miny brata.

⩶⪽⪾⩶

2 tygodnie

🐲 Ryuguji "Draken" Ken 🐲

Szło to powoli, zaczęło się od krótkich spotkań, ale w końcu zaczęliście spędzać ze sobą coraz więcej czasu.

⩶⪽⪾⩶

Siedzieliście w kawiarence i rozmawialiście. Było tak jak zawsze. Kawa, twój śmiech śmiech i on.

-[y/n] -Ken przybił sobie piątkę z twarzą. Po twoim kolejnym żarcie, miał już dość. Ale słuchał. Nawet kilka razy prychnął. Tylko nie wiedziałaś czy dlatego, że go to rozbawiło, czy ten żart był tak absurdalny.

-Ken, no! -zaczęłaś go dźgać palcem w policzek. -Zaśmiej się w końcu! Muszę dbać o poczucie humoru moich przyjaciół! -Blondyn szeroko się uśmiechnął, a ty to odwzajemniłaś.

⩶⪽⪾⩶

6 miesięcy

🐱 Chifuyu Matsuno 🐱

Mieszkacie niedaleko siebie. Po spotkaniu w bibliotece, wpadł na ciebie po drodze i zaczęliście razem wracać. Okazało się, że macie wiele tematów do rozmów i od razu się zaprzyjaźniliście.

⩶⪽⪾⩶

Wracałaś ze szkoły. Dawno nie wracałaś z niej sama. Dzisiaj akurat blondynowi wypadła jakaś zaległa kartkówka do napisania. Człapałaś powoli. Nic cię nie goniło. Chociaż słyszałaś, jak ktoś za tobą biegnie. Pewnie na dworzec -pomyślałaś. Kiedy ten ktoś miał przebiec koło ciebie, ale złapał cię za szyję. Odwróciłaś się przerażona.

-Co- nie skończyłaś, blond czupryna ci wpadła w twarz. -Chifuyu! -krzyknęłaś kiedy cię przytulił. -Nie miałeś zostać? -zapytałaś.

-Napisałem, więc przybiegłem -pokazał kciuka w górę zadowolony. -Przyjaciele trzymają się razem!

Preferencje | Tokyo RevengersWhere stories live. Discover now