7~ Kiedy ci powiedział, że jest w gangu?

191 9 1
                                    

🐟 Manjiro "Mikey" Sano 🐟

Wiedziałaś o tym od samego początku. Tak go poznałaś. Jako że był twoim przyjacielem, często się o niego martwiłaś, ale za każdym razem zapewniał cię, że przecież nie bez powodu ma przydomek "niepokonany"

⩶⪽⪾⩶

Byłaś na spotkaniu Toman. Mikey jak zawsze coś gadał do swoich ludzi, a ty siedziałaś w tym samym miejscu co zawsze. Słyszałaś, że spotkanie się skończyło, więc czekałaś na brata, żeby iść do domu.

-[y/n]~~~

-Co tam? -spojrzałaś na Sano przyklejonego do twojego boku.

-Nudzi mi się -nadął policzki, jak zwykle.

-Masz gang, jak to ci się nudzi -wskazałaś na rozchodzących się ludzi.

-No ale to co innego...

-A co ja ci poradzę -wzruszyłaś ramionami i odkleiłaś go od siebie machając mu na pożegnanie. -Na razie!

-I tak wpadnę za pół godziny! -pomachał ci.

🐲 Ryuguji "Draken" Ken 🐲

Dowiedziałaś się jak wylądował w szpitalu. Kiedy się obudził, musiał ci wszystko tłumaczyć.

⩶⪽⪾⩶

Siedziałaś już przy nim dobre 4 godziny. Usłyszałaś cichy szmer. Podniosłaś wzrok.

-Ken? -ucieszyłaś się na widok przytomnego już chłopaka.

-[y/n]? -szepnął. -Co ty tu robisz? -podniósł się.

-To ty powinieneś mi się wytłumaczyć. Siedzę sobie w domu i nagle dzwoni do mnie jakiś twój kolega i mówi, że jesteś w szpitalu w trakcie operacji! Po dźgnięciu! 

-Uh... -przez chwilę patrzył się nie wiadomo gdzie, jakby się zastanawiał. -Po prostu... Jestem vice dowódcą największego gangu w Shibuyi. -zmarszczył brwi jak na ciebie spojrzał. -I wiele osób ma mi za złe niektóre rzeczy... -oczy ci się zaszkliły.

-Dlaczego mi nie powiedziałeś? -zapytałaś zaciskając dłonie na jego pościeli.

-Nie chciałem żebyś się martwiła...

-Teraz się martwię! Gdybym wcześniej widziała, mogłabym się chociaż mentalnie przygotować!

-Przepraszam -objął cię i schował twarz w twojej szyi.

-Następnym razem mów mi takie rzeczy... -szepnęłaś mu do ucha. Trwaliście w takim uścisku jeszcze jakiś czas.

🐱 Chifuyu Matsuno 🐱

Kiedyś przyszedł do ciebie cały obity. Tak porządnie, że ledwo stał, więc musiałaś go opatrzeć i przenocować.

⩶⪽⪾⩶

Z poobiedniej drzemki wyrwał cię dzwonek do drzwi. Podeszłaś do nich i przez wizjer zobaczyłaś, że stoi za nimi twój przyjaciel. Otworzyłaś je szeroko. Uśmiechnęłaś się na widok blondyna, chciałaś go przytulić, ale on tylko jęknął i opadł ci na ramiona.

-Chifuyu! Co się dzieje!? -zaczęłaś trząść nim spanikowana.

-Ja... nie... pomocy... -mruczał pod nosem. Szybko wprowadziłaś go do środka i posadziłaś na kanapie. Popatrzyłaś na niego. Miał obite kości policzkowe, z nosa leciało mu pełno krwi. Miał jedno oko przymknięte i opuchnięte. Krew z łuku brwiowego leciała mu po całej twarzy. Pobiegłaś po apteczkę, miskę z wodą i chusteczki. Oczyściłaś rany i opatrzyłaś to co byłaś w stanie.

Preferencje | Tokyo RevengersWhere stories live. Discover now