8~ Kiedy zabrał cię / trafiasz na spotkanie jego gangu

147 7 2
                                    

🐟 Manjiro "Mikey" Sano 🐟

Sam cię nigdy nie zabrał. Sama przychodziłaś, albo z bratem. Tym razem było tak samo. 

⩶⪽⪾⩶

Jak zawsze siedziałaś pod tym samym drzewem. Spotkanie się zaczęło jakiś czas temu. Oczywiście nie obyło się bez ukradkowych spojrzeń i jakiś szeptów odnoście twojej obecności tutaj.

-Czy ktoś jest przeciwny tej walce!? -krzyczał Manjiro. Patrzył z pasją na ludzi pod sobą. -No ja myślę, że nie! -skrzywiłaś się kiedy wszyscy, ze wszystkich oddziałów, krzyknęli z zapałem.

-To wszystko, możecie się rozejść -powiedział Draken, a jego słowa zadziałały jak zaklęcie. Ludzie zaczęli opuszczać miejsce spotkania.

-I jak tam [y/n]? -podszedł do ciebie Mitsuya.

-Dobrze, czekam na Mikey'a, obiecał że mnie zabierze -uśmiechnęłaś się do Takashi'ego.

Odwróciliście się, żeby odnaleźć wzrokiem herszta Tomanu. Dyskutował o czymś zawzięcie z kilkoma chłopakami. Po chwili skończył i od nich odszedł.

-[y/n]-chan! -pomachał ci, a jego osobowość zmieniła się o 180 stopni. Włączyła się klucha. -Możemy po drodze iść na doriyaki? -zapytał robiąc słodkie oczka.

-A masz pieniądze? -zapytałaś podnosząc jedną brew.

-Jestem spłukany -wywrócił kieszenie na drugą stronę. -Ale ty jak zawsze mnie uratujesz! -uśmiechnął się.

-A co jeśli nie mam hajsu?

-Ty zawsze masz.

-A jeżeli tym razem nie?

-Nie dam się nabrać -upierał się.

-Pff... Dyplomata się znalazł. Wisisz mi już chyba z 2000 jenów! {ok. 55zł}

-Ale nadrabiam osobowością -stwierdził dumny z siebie.

🐲 Ryuguji "Draken" Ken 🐲

Po twoich długich namowach w końcu się zgodził. Nie był z tego zadowolony.

⩶⪽⪾⩶

Szłaś za nim na spotkanie. Ci, którzy tam byli, rzucali ci podejrzliwe spojrzenia.

-Ken-chin, to ta twoja dziewczyna? -wychyliłaś się zza blondyna żeby zobaczyć kto to mówi.

-Nie jest moją dziewczyną i nie mów tak do mnie -warknął na niskiego blondyna z kitką. Widziałaś go parę razy w szpitalu. To on cię powiadomił o operacji Drakena.

-Jestem Mikey! -przywitał się. -Ty masz na imię [y/n], tak? -zmrużył oczy. 

-Eeem, no tak -nie wiedziałaś co masz zrobić.

-Co to za dziewucha? -podeszło do was dwóch chłopaków. Jeden bardzo wysoki, a drugi bardzo niski. -To nie miejsce dla takich panienek -niższy z nich zlustrował cię wzrokiem.

-Daj spokój Pah. Ona jest ze mną -Ryuguji pokazał kciukiem na swoją klatkę piersiową.

-Nie mówiłeś, że masz dziewczynę -warknął ten sam co wcześniej.

-No to nie moja dziewczyna! -wrzasnął Ken. Był już nieźle zdenerwowany. Chyba nigdy nie widziałaś u niego takiego wkurwienia.

🐱 Chifuyu Matsuno 🐱

Preferencje | Tokyo RevengersWhere stories live. Discover now