4.

212 16 9
                                    

   Siedziałam na kafelkach w łazięce opierając głowę o wannę.

Znów to zrobiłaś Olivia

Rozbrzmiał głos w mojej głowie. Byłam czysta już od 2 lat a teraz musiałam zresetować ten pierdolony licznik.

Na co ci to było

Nie mam zielonego pojęcia,

Co na to powie Oliwier, był z ciebie taki dummny

Opuściłam głowę patrząc na zimne kafelki, które nadal były gdzieniegdzie poplamione małymi czerwonymi kropelkami. Cieszylam się, że rany nie były na tyle głębokie żeby zostawić jakiekolwiek ślady zbrodni.

Oliwer będzie tobą zawiedziony, wszystkich ciągle zawodzisz Olivia

-Zamknij się! Krzyknełam na nie istniejący głos w mojej głowie odrazu zakrywając usta dłonią.
-Wszystko okej Liv?
Usłyszałam głos mojego przyjaciela za dzrwiami.
-Tak,tak juz wychodzę!
Odkrzyknęłam, wzięłam papier toaletowy i zaczełam szybko wycierać plamy z podłogi, a następnie zakładając bandaże licząc, że nikt ich nie zauważy.
Upewnilam się, że wszystko wyczyściłam w tym żyletkę.

Wyszłam z łazienki i zaszłam na dół, siedziało tam całe Genzie czekając zapewne tylko na mnie.
-No w końcu jesteś. Powiedział świeży smiejąc się przy tym.
-Dobra ustawcie się tutaj i zaczynamy chrzest. Rozkazała Natalka, a my odrazu staneliśmy w wyznaczonym miejscu i się zaczeło...

***
Wykonaliśmy już prawie połowę zadań z czego bardzo się cieszyłam. Siedzieliśmy właśnie z Julitą i Olim na kanapie rozmawiając.
-Ja nigdy bym nie wkoczła z spadochrony, nie ma sznas. Stwierdzila Julit.
-Czemu nie? Zapytaliśmy w tym samym czasie z kostkiem na co wszyscy się zaśmialiśmy.
-Jest coś czego nigdy byście nie zrobili, bo wydaję mi się, że nie. Powiedziała rozbawiona blondynka a ja i szatyn spojrzeliśmy się na siebie i kiwnęliśmy głowami w stronę Julitki.
-Każdy ma taką rzecz. Stwierdziłam
-My na przkład nie spędziliśmyby nocy w opuszczonym czym kolwiek. Dokończył Oliwier
-O tak, zdecydownie też bym tego nie zrobiła. Krzykneła Julita przytakujac nam przy tym.
-Wsumie to ja-
-Chodźcie dziecieki. Przerwał mi głos świerzego na co odrazu pobiegliśmy odsłonić kolejne zadanie.
-No dobra, czy jest coś czego nidy byście nie zrobili. Sptała hania a my przytaknęliśmy.
-Tak, właśnie o tym rozmawialiśmy i stwierdziliśmy że nie spędziłybyśmy nocy w opuszonym domu. Odpowidziała Julitak za nas wszystkich.
-W takim razie odsłońcie zadanie. Powiedziała niska blondynka, a Oli bez wachania odsłonił zadnie. Zamarłam gdy na tablicy ujrzałam napis.
Spędź noc w opuszczonym szpitalu.
To są jakiś kurwa żarty?!
Zbaczyłam ja Oliwier siada na krześle i przeciera twarz. Podeszłam do niego przytulając go, co chłopak bez wachania odwazjemnił.
Spedziliśmy tak jeszcze 30 minut dyskutując o tym że powinniśmy to zamienić na coś innego ostatecznie Nati się zgodziła ale była pewna umowa, której nie możemy odmówić. Włączyliśmy kamery i Natalka zaczeła mówić.
-Dobra tak ja uzgodniliśmy zamienimy to na coś innego ALE za to te zadanie musi wykonać chociaż jedna osba.
-Szach nie ja. Krzykneła Julita bez zawachania, troche mnie to zirytowało z nieznanego mi powodu.
-To jak, które z was się tego podejmuje. Spytała Nati patrząc na Oliego i na mnie.
-Ja to zrobię. Powiedziałam bez zawachania, chłopak spojrzał na mnie zdziwiony.
-No to postanowine. Powiedziała nasza menadżerka nie dając dojść do słowa Oliwierowi. Pokiwałam tylko głową i poszłam spakować szybko torbę na noc.

W co ty się wpakowałaś Olivia.

————————————————

No witam witam, wiem że obiecałam rozdział we wtorek ale moje nauczycielki obudziły się z snu zimowego i zorientowały się że potrzebne sa na oceny do wystawienia a moja rozszerzona biologia w tym nie pomaga.
Przepraszam was kochani buźka 💋

You and Me...(Oliwier Kałużny) (zawieszone)Hikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin