Zmory ziębią, szepczą pod kolumnami,
kolumny czernieją, drzewa marnieją liściami,
ponurym blaskiem chłodzi świat luna,
w cichych zakątkach ropieją serca.rozlewa się serca bólu hołota,
iskrzy tęsknota, szumiąca hołota,
gdzie ta jedna niewiasta serce rozchyliła,
brodziła w nim i szybkim truchtem się ulotniła.z oczu mych żar lubości nie wodzi,
mijają się myśli, słowo w głowie się rodzi,
„nie dla twych objęć zabiją skrawki mego serca,
tako rzecze ja, tako rzecze Zaratustra”.
YOU ARE READING
Tomik Poezji II
PoetryKontynuacja snucia liter o cierpieniu i przemijalności, śmierci. #3 Poezja - 25.12.23