Szkielet

88 31 0
                                    

Szumią dzwony, mowy, to pieśni żal,
Śnieżysty potop upomina czasu dal,
Więżą mnie przy kratach przeszłych lat,
Obraz niewymowny tli się błyskiem mat.

Stoi mój szkielet w skórze przed wami,
Szemrzy echem, jak głuchymi słowami,
Męczą mnie wasze kwestie przyziemne,
Gdzie niewiasta, z którą wspólne słowie,
Dzierżyłem; ona uchylona ku zmowie,
Milczy rozżarzonym z ust złotem,
Czymże zasłużył? Ja nie wiem.

Tomik Poezji IIWhere stories live. Discover now