Niewieże 2

234 9 0
                                    

Wybiegłam z Willi.
Było już po zachodzie słońca.

Biegłam przed siebie.

Wiedziałam że tam jest morze.

I do niego biegłam.

Nie chce żyć...

Dlaczego to ukrywali przedemną?

Płakałam.
I to bardzo mocno.

Przed oczami mi się rozmazywało.

Nagle dogonili mnie wujek shane I wujek dylan.

Niepozwolili żebym poszła dalej.

-Ej, Młoda.- nie odpowiedziałam tylko przechyliłam glowe w dół uciekając przed ich wzrokami.

Popatrzyłam za siebie.

Mama I tata biegną.

Nie chce z nimi rozmawiać.
Chce uciec...

Chciałam wyminac szybko wujków ale oni mnie szybko złapali za ramiona I nie pozwolili uciec.

-Puście mnie...- powiedziałam.
Jestem tak blisko morze jeszcze troszeczkę....- o helikopter- powiedziałam I pokazałam palcem w gołe niebo.
Oni popatrzyli a ja szybko ich wyminelam i zaczął dalej biec.

Szybko się zorientowali że mnie nie ma i zaczęli biec za mną.

Wybiegłam do morza.

Wodą chlapała na lewo i prawo.

Szybko zanurkowałam i popłynęłam jeszcze dalej.

Słyszałam tylko wołanie stłumione szumieniem wody.

Było ciemno.
Wodą była ciemna.
Nie było widać nic przed ani za.

Nagle straciłam orientację.
Nie mogłam oddychać, nie wiedziałam gdzie góra a gdzie dół gdzie lewo a prawo...

Zaczęłam się topić.

Właśnie wtedy jednak nie chciałam umrzeć.

Przecież mogłam przeżyć jeszcze  tak  wiele...

Mogłam pójść do liceum i na studia a potem mogłam pracować jak mama I ratować ludzi...

Nie chciałam umierać nie teraz...

Ale nie ja decydowalam; mogłam ale wcześniej już teraz nie....

Teraz tylko mogę liczyć na cud...
Że ktoś mnie uratuje...



Hailie Monet X Adrien Santan ☆Where stories live. Discover now