Rozdział 37

84 9 1
                                    


Pierwsze co poczuł białowłosy kiedy zaczął się przebudzać to okropny ból głowy, chyba dotychczas najgorszy jaki kiedykolwiek miał. To było uczucie jakby co chwila ktoś z całej siły uderzał młotkiem w jego głowę. Niby oprócz tego okropnego bólu nie czuł żadnych innych dolegliwości, ale wiedział że jeżeli zaraz ten przeraźliwy ból nie minie to chyba otworzy oczy, wstanie i zacznie walić głową o ścianę. Na jego nieszczęście oprócz bólu głowy, czuł się dosyć niekomfortowe uczucie, jakby coś do niego wracało, coś co utracił na długi czas. Czuł silną dezorientację, bo mimo iż brzmiało to dosyć ironicznie to zdał sobie sprawę że nie pamięta czego nie pamięta.

Ale wtedy w jego umyśle coś kliknęło. A dokładniej wiele rzeczy kliknęło. W końcu całe to nieznośne uczucie że nie pamięta się czegoś bardzo ważnego, wreszcie zniknęło. Bo w końcu sobie wszystko przypomniał. Pierwszą myślą która zagościła w jego umyśle po zdaniu sobie sprawy że wszystko jest już na swoim miejscu było:

Nareszcie 

Ale już za kilka godzin miał zdać sobie sprawę że nie wszystko jest takie piękne jak mogło się wydawać.

----------------------------------

Atsushi zaczął otwierać oczy, niestety musiał je szybko zamknąć ponieważ pierwsze co ujrzał po  to rażące światło lampy. Jednak za drugim podejściem udało mu się w pełni otworzyć oczy. Pierwszym co zobaczył był biały sufit na którym wisiała lampa w tym samym kolorze. Kiedy zdezorientowany Atsushi usiadł zauważył że leży na metalowym łóżku i przykryty jest dosyć ciepłą, beżową kołdrą,  a wokół niego stoi jakiś medyczny sprzęt. Obok łóżka stał brązowy stolik, oprócz tego pod dwóch stronach łóżka stały drewniane krzesła, naprzeciw jego łóżka stała komoda na której leżały jakieś tabletki i kilka kartek. Z dziwniejszych rzeczy które zaobserwował był brak okien i to że był ubrany w lekko szarawą koszulę, oraz tego samego koloru luźne spodnie, ubrania wyglądały jak jakiś komplet szpitalny lub coś w tym stylu.

Białowłosy nie wiedział co miał zrobić w tej sytuacji. Najlogiczniejszym wyjściem byłoby poczekać aż ktoś się pojawi i spytać się o sytuację w jakiej się znalazł. Nie leżał teraz związany, albo w jakiś inny sposób ubezwłasnowolniony więc podejrzewał że nie został tutaj zabrany przez kogoś kto miał do niego wrogie zamiary. Z drugiej strony czuł się dobrze, więc mógł sam rozeznać się w obecnej sytuacji. 

Ostatecznie zdecydował się na drugą opcję. Ale kiedy miał wstawać drzwi będące w rogu pokoju zaczęły się otwierać, a osobę którą w nich ujrzał był Ryuunosuke Akutagawa we własnej osobie. Kiedy czarnowłosy ujrzał że Atsushi już się obudził, w duchu odetchnął z ulgą. Oznaczało to że tak jak mówili mafijni lekarze, jego organizm potrzebował trochę więcej czasu na regenerację i nic mu nie zagrażało, a on niepotrzebnie się zamartwiał.  Po krótkiej chwili ciszy zdał sobie sprawę że Atsushi najwyraźniej czekał aż on odezwie się pierwszy. 

-A więc, jak się czujesz? - Pytanie było dosyć banalne, ale Akutagawa po prostu nie miał innego pomysłu na zaczęcie konwersacji. 

-Dosyć dobrze. - Odpowiedział, po czym zapanowała niezręczna cisza. - No to, może usiądziesz i opowiesz mi co się stało po tym jak zemdlałem? - Powiedział niepewnie wskazując na krzesło stojące przy łóżku. 

-Mhm. - Mruknął i usiadł na wskazanym przez Atsushiego miejscu, wziął głęboki oddech i zaczął opowiadać. - Pierwszym co chcieliśmy zrobić po zakończeniu tego chaosu było zadzwonienie i powiadomienie innych o tym że Shibusawa został pokonany, ale Dostojevski i Gogol zbiegli. Jednak jak się okazało, nasze telefony zostały zniszczone podczas walki, a Sigma nie miał swojego przy sobie. Chcieliśmy się ciebie zapytać czy może twoja komórka jakimś cudem przetrwała i wtedy zorientowaliśmy się że leżysz nieprzytomny niedaleko nas. Na początku lekko spanikowaliśmy, ale po upewnieniu się że na twoim ciele nie było widać żadnych cięższych obrażeń, a twój oddech był stabilny, odetchnęliśmy z ulgą. Jednakże nie mogliśmy zostać w tamtym miejscu zbyt długo ponieważ ja i Kyuoka byliśmy ranni. I żeby cię uspokoić. - Zaczął podświadomie czując że białowłosy zaraz mu przerwie dopytując się o ich stan. - Od razu kiedy znaleźliśmy się w jednej z kryjówek, opatrzyła nas Yosano, ta lekarka z agencji. 

°~A Co Gdybym Zapomniał?~° AkuAtsuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz