kolejny dzień.

33 13 8
                                    

Kolejny dzień.
Kolejna nieprzespana noc.
Kolejna kłótnia.
Kolejny wybuch płaczu.
Kolejna myśl samobójcza.
Bałam się.
Bałam się o swoje życie.
Lecz nie wiedziałam czemu.
Przecież chciałam umrzeć.
A teraz ?...
A teraz się bałam.
Bałam się umierać.
Miałam już po prostu dość.
Każdy chłopak tylko mnie wykorzystywał.
Już nie wierzyłam w miłość.
Wtedy nie wiedziałam że za dwa tygodnie spotkam swoją miłość życia.
Noah dzwonił do mnie codziennie.
Ale ja nie odbierałam.
Nie miałam ochoty z nim gadać.
Napisałam mu tylko że to koniec z nami i go zablokowałam.
Na szczęście za tydzień mogłam stąd wyjść.
Wyjść z tego miejsca i nigdy tu nie wrócić.
Za tydzień będę mogła zapomnieć o wspomnieniach z tego miejsca.
Za tydzień będę miała wolność.

                          ***

- Victoria prosz nie wybacz mi. - błagał.
- Pierdol się Noah zdradziłeś mnie ! Rozumiesz?! Zdradziłeś mnie z Emily !
- Wiem ! I przepraszam! Kocham cię Victoria!
- A ja ciebie nie. pa.
- Victo.. - nie dokończył bo się rozłączyłam.
Miałam już jego dość.
Codziennie do mnie wydzwaniał.
C O D Z I E N N I E.
Powoli zaczynał mnie przerażać.
Z myśli wyrwał mnie trzask zamykanych drzwi.
Przyszła.
Ava do mnie przyszła.
- hej Victoria. - powiedziała do mnie szeptem.
- Hej. - odpowiedziałam.
- Victoria posłuchaj wiem że mnie nie cierpisz ale chcę ci to dać.
- co to jest ? - zapytałam.
- Zaproszenie... Zaproszenie na moje urodziny.
No tak Ava za dwa tygodnie miała urodziny.
- przyjdę. - powiedziałam i sama byłam zdziwiona że to powiedziałam.
- naprawdę?
- tak.
- to widzimy się we Wtorek, do zobaczenia.
- do zobaczenia. - odpowiedziałam.
Nie wiem czemu się zgodziłam.
Ale to było silniejsze ode mnie.
Bardzo chciałam tam być.
Przecież Ava była kiedyś moją najlepszą przyjaciółką.
Wtedy nie wiedziałam że na tych urodzinach poznam chłopaka z którym ułoże swoje życie.

*****

Już następnego ranka szykowałam się do pieprzonej szkoły. Ubrałam ciemny top i ciemne dresy. Na top ubrałam bluzę zapinaną. Wybrałam naszyjnik, który dostałam rok temu od Avy. Dostałam go od niej na urodziny.
Miał on na samym środku gwiazdkę a w niej moje inicjały.
" V.E " ona miała ten sam tylko że z jej inicjałami.
Problem w tym że nigdy go nie założyła.
Tłumaczyła się że ma alergię na srebro ale tylko kłamała.
Przez to mnie raniła.
Kochałam ją ale czasami przesadzała.

****

Byłam już w drodze do szkoły ale zobaczyłam go.
Noaha.
Stał przed wejściem do szkoły.
Bałam się go ale stwierdziłam że go zignoruje.
- Victoria stój. - powiedział lecz ja się nie odezwałam.
- proszę daj mi wytłumaczyć.
- W dupie mam twoje tłumaczenie, zdradziłeś mnie ty dupku !
- Victoria to nie tak !
- To jak ?! Z resztą daj mi święty spokój. - powiedziałam i odeszłam.
Miałam go dość, wydzwaniał do mnie dosłownie codziennie.
Nie chciałam mieć z nim kontaktu, a co dopiero go widzieć.
Nienawidziłam go całą sobą.
On mnie prześladował, był w moich koszmarach, był w moim życiu, był wszędzie.
Przez niego moje życie wywróciło się do góry nogami.
Noah był błędem.
Był, błędem którego nie chcę już nigdy popełnić.

Zranione SerceWhere stories live. Discover now