Rozdział 9

109 13 0
                                    

„Za każdym silnym mężczyzną

stoi kobieta z diabelskim uśmiechem"

―***―

Rozdział 8: Przygotowanie

Tego samego dnia Tamiko pojechała do Akademii. Ponieważ finał miał się odbyć pomiędzy Shiratorizawą i Karasuno, chciała usłyszeć, co trener Washijo ma do powiedzenia na temat upadłej potęgi. Członkowie drużyny stali w szeregu, podczas gdy doradca z nimi rozmawiał.

— Brawo za awans do finału. Drużyna, z którą się zmierzymy, jest jedną z tych, z którymi nigdy wcześniej nie mieliśmy do czynienia — zaczął, a gdy mówił, trener ją zauważył.

— Kageyama! — krzyknął Washijo.

Tamiko wzdrygnęła się, ale była posłuszna. Cicho podeszła do starszego mężczyzny.

— Tak, trenerze? — powiedziała, gdy do niego dotarła.

— Jesteś starszą siostrą pierwszorocznego rozgrywającego Karasuno, prawda? — zapytał ją cicho, aby inni nie słyszeli.

— Tak, jestem — przytaknęła.

— Czy chłopcy o tym wiedzą? — zapytał.

— Ushijima wie. Czy powiedział innym, tego nie wiem — powiedziała mu.

Starzec skinął głową i poczekał, aż Saito skończy swoją przemowę. Następnie podszedł do nich.

— Słuchajcie, chłopcy — powiedział. — Karasuno to drużyna z wieloma różnymi typami zawodników. Mogą być nazywani „upadłą potęgą", ale te czasy już minęły. Junior Oikawy jest rozgrywającym tej drużyny oraz posiadają wielu innych, którzy mają wyjątkowe umiejętności. Jest powód, dla którego pokonali Seijoh.

— Oikawa ma juniora? — zapytał Tendo.

— Nazywa się Kageyama Tobio. Jest na pierwszym roku.

— Chwileczkę. — Semi im przerwał. — Kageyama Tobio?

— Czy jest spokrewniony z naszą Kageyamą? — zapytał Kawanishi.

— To mój młodszy brat — potwierdziła.

— Jeśli zobaczę, że któryś z was nie daje z siebie 100%, czeka go intensywny dodatkowy trening.

— Nie martw się trenerze, dadzą z siebie 100%. W końcu — zaczęła, po czym uśmiechnęła się słodko, ale groźnie. — Jeśli potraktują mojego brata łagodnie, zabiję ich.

Wszyscy chłopcy cofnęli się ze strachu. Szanowali ją, kochali i bali się jej. W końcu była starsza od nich wszystkich.

— A żeby was bardziej zmotywować, upiekę wam coś smacznego, jeśli wygracie — powiedziała, tym razem ze szczerym uśmiechem.

Chłopcy uśmiechnęli się, a ona odsunęła się, by pozwolić trenerowi ponownie z nimi porozmawiać. Tym razem wyglądali na bardziej podekscytowanych niż wcześniej. Uśmiechnęła się do siebie, gdy Saito podszedł do niej.

— Przyjdziesz jutro na mecz? — zapytał Saito.

— Oczywiście.

— Powinnaś stanąć z nami na boisku. Ponieważ częściowo zajmujesz stanowisko menadżerki, jest to dozwolone.

— Dziękuję za propozycję, Saito-sensei. Ale to byłoby niesprawiedliwe. Jeśli mój brat zobaczy mnie wśród drużyny przeciwnej, może to nim trochę wstrząsnąć. Chcę, żeby rywalizował bez mojej ingerencji w jakikolwiek sposób — wyjaśniła, a nauczyciel skinął głową.

— To zrozumiałe. Szkoda, że nie jesteś menadżerką.

— Miałam wystarczająco dużo czasu na naukę. Poza tym, zrobiłam już wiele dla drużyny — uśmiechnęła się.

— Rzeczywiście. — Zaśmiał się.

Podczas gdy trener wciąż rozmawiał z chłopcami, Ushijima co jakiś czas zerkał na Tamiko. Patrzył, jak się śmieje, gdy rozmawiała z Saito. To sprawiło, że poczuł się dziwnie. Zwłaszcza, gdy odeszła. Czuł się trochę pusty, jeśli tak można opisać to uczucie. Trener Washijo nadzorował jeszcze kilka ćwiczeń na sali gimnastycznej, po czym kazał im odpocząć i dobrze się wyspać. Zjadł kolację z innymi w stołówce i poszedł się wykąpać. Ciepła woda była bardzo orzeźwiająca, a gdy skończył, położył się na łóżku.

Jego pokój był wyposażony w standardowe meble, które mieli też inni uczniowie. Łóżko, stół z krzesłem biurowym, szafka. Dodał jeszcze kilka półek i kilka małych roślin doniczkowych zdobiących parapet. W kalendarzu zaznaczał ważne daty turnieju, a mała ramka na zdjęcia na biurku pokazywała aktualną drużynę. Pozostali zdołali przekonać Tamiko, aby również zapozowała, ale ponieważ było to zwykłe zdjęcie drużynowe, nikt się nie uśmiechnął.

Podniósł zdjęcie, by przyjrzeć mu się przez chwilę. W porównaniu do innych była niska, mniej więcej tego samego wzrostu co sam trener. Podczas gdy inni byli w swoich oficjalnych koszulkach, ona dumnie nosiła szkolny mundurek. Stała również po drugiej stronie, gdy on siedział, ponieważ byli uporządkowani według numerów. Yunohama i Yamagata byli obok niej, a on był najdalej. Dlaczego go to teraz irytowało? Jego brwi lekko się uniosły, gdy odłożył zdjęcie szkłem do dołu. Nie chciał go więcej oglądać. Zamiast tego wziął książkę z półki.

— Wakatoshi-kun, mogę odzyskać mój shonen jump? — Tendo zapytał, gdy wtargnął do pokoju asa.

— Jest na moim biurku — powiedział, przewracając kolejną stronę książki.

Tendo podniósł shonen jump, a następnie spojrzał na Ushijimę, który siedział na łóżku i czytał.

— Powiedz, Wakatoshi-kun. — Zaczął. — Skąd pomysł, że lubisz Tamiko-chan?

As odłożył książkę i zastanowił się przez chwilę. Tendo już usiadł na krześle przy biurku i cierpliwie czekał na odpowiedź. Znał Ushijimę na tyle długo, by wiedzieć, że zwykle miał pewne trudności z opisaniem powodów swoich uczuć, zwłaszcza tych, których nie mógł kontrolować.

— Często o niej myślę — powiedział po chwili.

— W jaki sposób? — Tendo zapytał i nieznacznie zmienił pytanie, aby Ushijima zrozumiał. — Co o niej myślisz?

— Zastanawiam się, co ona teraz robi. Czy jest szczęśliwa.

— Myślę, że można śmiało powiedzieć, że ją lubisz. — Tendo uśmiechnął się.

— To właśnie powiedziałem.

— Wiem. Wiem. — Tendo skinął głową. — Ale czy zamierzasz coś z tym zrobić?

— Co masz na myśli?

— Zwykle, gdy kogoś lubisz, próbujesz sprawić, by ta osoba cię polubiła. — Tendo wyjaśnił, ale wciąż widział znaki zapytania w oczach Ushijimy.

— Jak to ma przynieść komukolwiek korzyść?

— Zobaczmy. — Tendo zastanowił się przez chwilę. — Jak mam to wyjaśnić?

Zastanowił się nad wszystkimi możliwymi sposobami wyjaśnienia przyjacielowi, dlaczego miłość jest korzystna, gdy jego wzrok padł na książkę, którą trzymał Ushijima. Była to książka o roślinności Japonii. Wtedy to do niego dotarło.

— Wiem. Po zakończeniu meczu pójdziemy do biblioteki i kupimy ci kilka książek. — Tendo ogłosił i wstał.

— Jakie książki? — zapytał Ushijima.

— Takie, które wyjaśnią ci zalety miłości. Literatura piękna! — Uśmiechnął się przed zamknięciem drzwi. — Jestem geniuszem — mruknął do siebie.

Za silnym mężczyzną [Ushiwaka x OC]حيث تعيش القصص. اكتشف الآن