6. Cutie-큐티 (przetłumaczone z języka koreańskiego)

4 0 0
                                    

Po skończonych zajęciach wychodziłam z kampusu, kiedy zobaczyłam że blondyn siedzi na niskim murku przy bramie wyjściowej i papierosa. Nie sądziłam że na serio na mnie zaczeka. Uśmiechnęłam się i ruszyłam w jego stronę. Po chwili chłopak mnie zauważył, zeskoczył z murka i także do mnie podszedł.

-Siema- powiedział i wysuną w moją stronę fajkę- chcesz?

-Dzięki- powiedziałam i zabrałam z jego ręki papierosa po czym się głęboko zaciągnęłam. Ruszyliśmy w stronę akademika, a gdy stanęliśmy przed drzwiami zatrzymaliśmy się i popatrzyliśmy po sobie.

-W takim razie widzimy się na wyścigu?- zapytał z nutką nadziei w głosie.

-Jasne-odpowiedziałam bez zawahania.

-Wyśle ci godzinę i adres.

Przytaknęłam i udałam się w stronę windy. Wczoraj jeszcze go szczerze nienawidziłam, a dzisiaj zgadzałam się na to żeby jechać na jego wyścig. To nie było do mnie podobne, żeby tak szybko wybaczyć komuś to że się ze mną kłócił i mnie obrażał. Muszę przyznać że czułam się przy nim jakoś dziwnie. Tak jak bym znała go całe wieki i jak bym gadała z nim codziennie. Boże co się ze mną dzisiaj dzieje.

W tej chwili poczułam jak mój telefon zaczyna dzwonić. Jakiś nieznany numer. Nie miałam pojęcia kto to mógł by być, więc po prostu odebrałam.

-Halo?- zapytałam.

-Tatiana?- Tylko kurwa nie on po cholerę odbierałam ten cholerny telefon. Od razu rozpoznałam kto dzwoni bo tylko on zwracał się do mnie pełnym imieniem.

-Czego kurwa znowu ode mnie chcesz. Po chuj chcesz mnie znowu nękać. I uprzykrzać mi życie- wydarłam się do telefonu, a przechodzący studenci popatrzyli się na mnie dziwnie. Ale jak miałam zareagować skoro dzwonił do mnie ten kutas Kris. 

-Chce tylko pogadać i cię przepro...- nie dałam mu dokończyć tylko wpieprzyłam mu się w zdanie.

-Ale  ja kurwa nie mam ochoty z tobą gadać po tym jak mnie potraktowałeś. Nie chce twoich żałosnych przeprosin. Czas na to miałeś 3 miesiące temu- wydarłam się jeszcze głośniej do telefonu, a następni się rozłączyłam.

Weszłam do winy, a gdy byłam na swoim piętrze wpakowałam się do mieszkania niczym taran. Gdzie od razu napotkałam zdziwione spojrzenie Darcy.

-Nie będę pytać co się stała bo pewnie wywalisz mnie przez okno. A nie mam zamiaru lecieć z 17 piętra- powiedziała do mnie znów odwracając się z powrotem w stronę telewizji gdzie leciał akurat film "Inferno" z Tomem Hanksem. 

-I słusznie z twojej strony.

Postanowiłam zostawić Darcy przed telewizorem, a sama udać się do swojego pokoju zostawić rzeczy, a następnie  zrobić sobie kąpiel żeby odstresować się przed wyścigiem. Żeby znowu nie być na wszystkich cięta jak osa. 

Od zawsze gdy się czymś denerwowałam lub stresowałam brałam gorący prysznic albo kąpiel. Łazienka w takich momentach było dla mnie najprzyjemniejszym miejscem. Gdzie mogłam się zrelaksować i odpocząć. Także tym razem pomogło gdy tylko weszłam do wanny i puściłam sobie piosenkę "Only Girl (In The World)" Rihanny.

Będąc w takim przyjemnym miejscu czułam się naprawdę jak jedyna dziewczyna na świecie. W tym miejscu byłam tylko ja i nikt inny. Czułam taki przyjemny spokój. Co nie często mi się zdarzało.

Po około godzinie wyszłam z wanny owinęłam się szczelnie szlafrokiem i wyszłam z łazienki. Od razu udałam się do swojego pokoju żeby zdążyć się jeszcze ubrać, pomalować i zgarnąć cos do jedzenie bo zaczynałam być trochę głodna. Weszłam do swojego pokoju i już wiedziałam co ubiorę. Wybór padł na krótką, czarną, skurzaną spódniczkę. Czarny top, czarne koturny i maleńką czarną torebkę. Na to narzuciłam na siebie o wiele zadurzą skurzaną kurtkę. W makijażu postawiłam na mocno czerwone, matowe usta, długie czarne kreski i mocno wykonturowane policzki. 

MILA "wyścig o ciebie"Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang