* Rozdział wyszedł mega długi i miałam go podzielić na pół, ale pociągnęłam już do końca, zarywając nockę 🫠
** W rozdziale obiecany prezent walentynkowy (na pewno domyślicie się co, a raczej kto nim jest) ❤️🎁
*** Zgodnie z obietnicą, robimy Q&A na Instagramie z okazji 1k obserwujących. Niebawem wstawię okienko, więc myślcie już nad pytaniami 👀
Miłego czytania, moi drodzy!
_____________________________________________________________________
– Harder, kto to przepraszam wszystko zje? – omiatam zaspanym spojrzeniem górę świeżo usmażonych pancakesów.
– Ty. – nastawia ekspres, po czym obejmuje mnie i całuje w policzek na powitanie – Intensywna noc za tobą, musisz uzupełnić deficyt kaloryczny.
– W końcu mnie utuczysz.
– Chciałbym cię mieć więcej do kochania... – mruczy, spuszczając dłonie na moje biodra.
Czuję spływający wzdłuż kręgosłupa przyjemny dreszcz podniecenia.
– Siadaj. – całuje mnie w ramię i odsuwa krzesło.
Zajmuję miejsce przy stole, przecieram zaspane powieki i sięgam po pancake'a, kilka truskawek oraz krem czekoladowy.
Odrywam szypułki i kroję porcję na mniejsze kawałki. Staram się nie pobrudzić, bo mam na sobie jego białą koszulę, z której trudno byłoby sprać moje dzisiejsze śniadanie.
Kątem oka zerkam na Hardera.
Wstał dużo przede mną, więc zdążył już wziąć prysznic, wysuszyć włosy i przebrać się w ten swój elegancki prawniczy mundurek nasączony wodą kolońską.
Ułożone włosy, biała koszula, dopasowany gustowny garnitur i luźno zarzucony na szyję krawat. W tej oficjalnej wersji podoba mi się najbardziej.
– Proszę, masz tu zapasowy klucz. – kładzie na stole kartę magnetyczną – Ja lecę do sądu, za godzinę mam rozprawę.
– Przecież możemy wyjść razem. Nie muszę jeść śniadania. – odsuwam krzesło, ale nie wstaję.
Bo Harder patrzy na mnie znacząco.
– Nie zgodziłam się, żebyś przejął opiekę od Juliana. – burczę i grzecznie sięgam po widelec.
– Sam sobie ją przekazałem. W trybie nadzwyczajnym. – sprawnie przeplata krawat wiążąc elegancki węzeł.
– Ale już wychodzisz?
Marcell zerka na zegarek.
– Zdążę jeszcze wypić kawę. Ty w spokoju zjedz śniadanie, weź prysznic, ubierz się.
– Aż tak mi ufasz, że oddajesz w moje ręce klucze do swojego penthouse'u? – biorę w ręce srebrną kartę.
– Owszem.
– Nie boisz się zostawiać mnie tu samej?
– Jeśli chcesz, możesz przetrząsnąć całe mieszkanie. Nie mam przed tobą żadnych tajemnic, całkowicie się już przed tobą obnażyłem, moja droga Lauren.
– Mhm i to nie raz. – wzdycham z uśmieszkiem – A klucze? Oddać ci dziś na uczelni czy w kancelarii?
– Zatrzymaj.
– Liczyłam, że zaproponujesz trzecią opcję i wpadniesz po nie wieczorem.
– A muszę mieć pretekst, żeby wpaść? – uśmiecha się znacząco i zajmuje miejsce naprzeciw mnie – Jednak wolałbym, zastać cię tu po powrocie. Ty krzątająca się w mojej kuchni, w mojej koszuli, to moje największe marzenie.

YOU ARE READING
W moim małym świecie (I & II) |ZOSTANIE WYDANE
Teen FictionZdolna i nie tak zamożna jak jej szkolni znajomi Lauren Gordon rozpoczyna naukę na najbogatszym i najbardziej luksusowym uniwersytecie w całym stanie. Myśli, iż ogrom zajęć i nauki będzie jej jedynym problemem, ale już pierwszego dnia dowiaduje się...