Mieszkałam u Maggie więc nie za często się widziałam z Harry'm, ale wręcz ciągle pisaliśmy. Mój stan psychiczny był na wyczerpaniu. w końcu nie miałam rodziców.
-Dziękuję Maggie, że mogę tu pomieszkiwać na jakiś czas - powiedziałam całkowicie szczerze.
-Kochana proszę bardzo - uśmiechnęła się.
Usłyszałyśmy pukanie - tylko ja i moja przyjaciółka byłyśmy w domu - do drzwi.
-Chodź ze mną - poprosiła mnie Maggie, a ja dostałam wiadomość od Harry'ego: ,,To tylko policja spokojnie". Odpisałam: ,,Czy ty ciągle tu jesteś? I dziękuję za info".
-Jasne już idę.
<•><•><•>
-O dzień dobry - powiedziała Maggie.
-Dzień dobry - rzekłam - w jakiej sprawie panowie przychodzą?
-Dobry, w sprawie śmierci rodziców któreś z pań - powiedział policjant.
-To w takim razie do mnie - przyznałam.
<•><•><•><•><•><•><•><•><•><•><•><•><•><•><•>
INFO OD AUTORKI: DIALOG OD TERAZ BĘDZIE TROCHĘ INACZEJ PISANY CZYLI: *SŁOWA*- M(MAGGIE), *SŁOWA*- P2(POLICJANT DRUGI )
<•><•><•><•><•><•><•><•><•><•><•><•><•><•><•>
-Zapraszam do środka - M
-Ale dlaczego rodziców? Mojego tatę potrącił samochód, a pożar w sumie nie wiem, ale pewnie mama coś zrobiła przy kuchni - B
-Właściwie to najpierw ktoś podpalił dom i zabił pani matkę i szybko uciekł - P1
-Co? - B
-Niestety tak było - P2
-A wiecie kto? - B
-Podejrzewamy tylko jedną osobę i twierdzi, że to nie ona - P2
-Czyli? - B i M
-Może to panią wstrząsnąć dość mocno - P1
-Rose Jones - P2
<•><•><•><•><•><•><•><•><•><•><•><•><•><•><•><•><•><•><•><•><•><•><•><•><•><•><•><•><•><•>
PRZEPRASZAM, ŻE TAKI KRÓTKI, ALE NASTĘNY BĘDZIE BARDZO DŁUGI OBIECUJE <3
![](https://img.wattpad.com/cover/359757939-288-k419935.jpg)
CZYTASZ
Chyba nie żyjesz
VampireTa opowieść jest o młodej dziewczynie, którą jest pod presją rodziców, ale poznaje pewnego chłopaka i wszystko się zmienia