1

21 0 5
                                    

Pierwotni , tak nazywa się gang w którym jestem kilka miesięcy.
Z gangiem siedzimy na kanapach i nasz szef wystawia chłopaków żeby się bili za kasę.

- Rodri powiedz temu gościowi żeby się przesunął- powiedział szef


-kolego przesuń się- powiedziałam

Bardzo się zdziwiłam bo ten się posłuchał, i dobrze bo nie musiałam specjalnie się wysilać.

- Dweyne uciekajcie stamtąd-
- zwijamy się -

Jestem ciekawa kto śmiał przerywać szefowi oglądanie.

Dw(Dweyne)- o proszę Oshea
Osh(Oshea)-no cześć, twoje auto?
Au(Aurora)- to akurat moje
Dw-Rodri jedź już
Osh- a czemu Rodri?
Au- skrót z nazwiska

Ale że on ma brata , tego się nie spodziewałam.
Myślałam że jest jedynakiem  jak widać grubo się myliłam.

Ten cały Oshea się musiał mocno zdziwić że ja jeżdżę czarnym Porsche no ale cóż.
Nie chce się chwalić ale w garażu mam jeszcze Dodga jest on bardzo znany na ulicach i to z pewnego głośnego powodu, Porsche jest o połowę głośniejsze ale to nie jest auto którym będę jeździć do galerii.

- stary a po co jej serce jak może mieć kałacha- powiedział Dweyne
- i skąd ja to znam- zaśmiał się
- ktoś mądry mi kiedyś powiedział : Boże chroń mnie od przyjaciół , a z wrogami poradzę sobie sam.- wypowiedziałam słowa które usłyszałam kiedyś od Dweyn'a
- idź sprawdzić czy nie ma cię przy Porsche- spojrzał się na stół z bronią

To było nie miłe, i tak miałam już iść bo mam do załatwienia jeszcze trochę spraw, muszę podjechać do domu rodzinnego bo ktoś ma urodziny i jest impreza.

Nie mam ochoty zakładać sukienki więc założę czarną marynarkę, białą bluzkę, czarne spodnie od marynarki i czarne trapery .

Do tego jeszcze biżuteria, torebka i tak naprawdę jestem gotowa.

Są juz wszyscy oprócz mnie , ale na gwiazdę się czeka.
Teraz niech nikt się na radiu nie odzywa i będzie idealnie.

- a kto to raczył się pojawić- powiedziała matka
- ciesz się że przyszłam- odpowiedziałam jej tym samym tonem
- Aurora poznaj mojego chłopaka- podeszła do mnie moja siostra

-Rodri gdzie ty jesteś?-
Nie no wiedziałam .
- na urodzinach-
- zbieraj dupe i wracaj na ośke-

Ciekawe co tym razem?
Ale może lepiej bo nie chce mi się siedzieć na tych urodzinach.

- dajcie mi 15 minut bo muszę się przebrać-
- to szybko  -
- ale o co chodzi?-

I się nie dowiem, standard.

Teraz już wiem czemu nie dostałam więcej informacji, jest pełno policji.

- Dzień dobry panowie i panie , jaki jest problem?
- Szukamy Dweyn'a Hilla ostatnio był tutaj widziany
- ale teraz go tu nie ma
- skoro masz do niego kontakt to się dowiedz
- nie odzywa się od 6 godzin
- a gdzie go ostatnio widziałaś?

Tak naprawdę to tutaj ale trzeba im wcisnąć kit.

- najprawdopodobniej jest dalej w Sandy

- wiesz że będziesz mieć problemy jak go nie znajdziemy?
- wiem

Wtedy kiedy policja odjechała ja zaczęłam gadać na radiu.

- Dweyne na ośce była policja-
- i co powiedziałaś?-
- że jesteś w Sandy-
- dobra przyjedź do willi Antona-
- już -

Stary Anton kupił sobie nową willę, jestem Ciekawa po co ja tutaj?

- a skąd my mamy wiedzieć jak on uciekł?
- trzeci Clinton który wyszedł z Alcatraz
- do rzeczy co mam zrobić?
- przyjechałaś Porsche?
- tia
- tu masz lokalizację mojego brata śledź go

Po prostu moja ulubiona robota śledzenie , nienawidzę tego.
To śledzenie nie ma sensu on wiedział że ktoś go będzie śledzić.

- nie będę się odzywać bo muszę iść za nim-

- dobranoc Rodri- szepnął ktoś

Oshea:

- wstajemy Rodri- powiedziałem
- gdzie ja jestem?- spytała
- czy mój brat naprawdę wysłał ciebie- zadałem pytanie
- a kurw@ nie widzisz - powiedziała
- Rodri nie przeklinaj
- wypuścisz mnie ?
- jesteś tu 30 minut

Aurora:

- a moje auto?
- stoi w garażu
- nudzi mi się , oddasz mi moją pomadkę?
- oddam

Nudzę się tutaj, co ja mam niby robić.

- Oshea gdzie ona jest?
- siedzi
- o hej
- dobra Rodri tu masz klucze od auta i pomadkę .
- dzięki.

—————/————

Hejo , jak wam się podoba pierwszy rozdział
-

Jeden z braci HillWhere stories live. Discover now