Część 2

100 0 0
                                    

Czerwonowłosa dziewczyna i ja wróciliśmy do pozostałych. Himerish i Coran wydawali się jakby na mnie w ogóle nie czekali i woleli bym opuścił zamek. Zayto i Allura patrzyli na mnie z zastanowieniem.

-No i...?-Zayto zadał pytanie.

Wzruszyłem ramionami.

- Zgoda, zostanę paladynem białego Iwa.

Ta odpowiedź Allurze wystarczyła, gdyżw tym momencie na jej twarzy pojawił się lekki uśmiech.

-W takim razie Zayto i ja bierzemy się za naprawę monety.

- Tylko gdzie jest biały lew?

- Tego własnie nie wiemy. - Zaczął Coran. - Podczas jednej z bitew Voltrona, Zarkon chciał przejąć białego Iwa by móc go wykorzystać.

- Dlatego Allura musiała go ukryć jak w bezpiecznym miejscu, gdzieś gdzie nawet żaden z nas go nie odnajdzie.

- W tym celu, musimy odtworzyć Monetę Mocy by móc go namierzyć, a lew może być dosłownie wszędzie. - Dodała Allura.

Znowu pomyślałem, że to głupi kawał. Nie mogłem uwierzyć, że Allura wysłała białego Iwa niewiadomo gdzie, a sama nawet nie znała lokalizacji i teraz ja miałem go odnaleźć.

- Ile czasu zajmie naprawa monety?

- Łatwo nie będzie, aby ją odbudować, potrzeba energii z Sieci Morfującej i energii z pola kwintesencji aby moneta mogła nawiązać więź z Iwem, a to trochę zajmie. - Dodała Allura.

- Do tego czasu zostanę pewnie w zamku.

- Nie zupełnie. - Odparła Allura. - Jeśli masz zostać paladynem, musisz już teraz zacząć szkolenie.

- Byłem przecież Rangersem.

- Fakt, masz doświadczenie, ale nie przeszedłeś szkolenia. - Dodał Zayto.

- Jeden z naszych dawnych paladynów, Shiro właśnie jest instruktorem w Garnizonie.

- Kłopot w tym, że do Garnizonu nie da się tak łatwo dostać, trzeba wpierw zdać wyjątkowo trudny egzamin. - Dodał Coran. - Trzeba dobrze znać matematykę, fizykę i oczywiście astronomię.

- Po za tym, mam dopiero piętnaście lat, a do takich szkół mogą dostać się tylko osoby powyżej osiemnastu lat - Dodałem. - Po za tym jeszcze mam szkołę na głowie i...

- Alex, w tym momencie ważne jest odnalezienie Białego Lwa.

- Czyli nie ma zbytnio czasu na szkolenie. - Dodał Zayto. - Ty udasz się do Garnizonu, a my naprawimy monetę.

Zayto kiwnął głową do czerwonowłosej dziewczyny po czym ona złapała za serce Kondrakaru. Przede mną otworzył się portal na pustynię. Na niej natomiast stało coś w rodzaju bazy wojskowej, a za razem szkoły. Po chwili zawahania wszedłem do portalu i po chwili znalazłem się w innym miejscu. Po przejściu przez portal poczułem nudnosci jakbym miał za moment zwymiotować.

Portal się za mną zamknął. Nie miałem innego wyjścia jak iść do tej dziwnej szkoły. Przede mną stał jednak szlaban oraz budka strażnika. Strażnik w środku był akurat zajęty jedzeniem kanapki i pisaniem na telefonie. Mężczyzna miał opaloną skórę, błękitne oczy i pogodny wyraz twarzy. Miał jasnoniebieski uniform, granatowe spodnie oraz granatową czapkę z daszkiem z pod którego wystawał kosmyk ciemnobrązowych włosów.

Poszedłem do budki i zapukałem przez szybę. Mężczyzna spojrzał na mnie po czym zmarszczył czoło.

- Czego tu chcesz?! - Spytał stanowczo. - To strefa zamknięta!

Power Rangers VoltronWhere stories live. Discover now