3.2

147 18 2
                                    

Piątek, 17 maja 2024
Godzina: 7.48

Obudziły mnie promienie słońca dochodzące z otwartego okna hotelowego. Oznaczało to, możliwość ciepła na zewnątrz.

Od razu wstałam i ku mojemu zdziwieniu każdy spał. Zapewne mieli wczoraj niezłą noc. Po chwili zobaczyłam, że Tony'ego nie ma w łóżku. Stwierdziłam, że pewnie poszedł do toalety. Szybko rozczesałam włosy zanim chciałam się przebrać.

Postanowiłam przygotować sobie ubrania na dzisiejsze nagrywki no i oczywiście vlog. Była to koszulka „sinner”, czarno białe spodenki i na nie srebrny pasek. Na szyję założyłam srebrny naszyjnik z krzyżem i łańcuch też srebrny. Włożyłam również fake'owy kolczyk do nosa. Na głowę założyłam czarno białą bandanę a na to czapkę „SEX”.

Zastanawiałam się na rzeczywistym przebiciem nosa, jak ciągle zakładam ten kolczyk.

Po czym zaczęłam się malować. Makijaż taki jak zwykle, nic nadzwyczajnego.

Po skończeniu malowania się poszłam od razu na stołówkę. Tam zauważyłam Tony'ego. Podeszłam do stołu gdzie znajdowało się jedzenie i zrobiłam sobie płatki z mlekiem, bo nie chciało mi się cudować. Szybko po czym usiadłam obok Tony'ego.

- A reszta się obudziła? - spytał nagle.

- Chyba nie. - odpowiedziałam - A coś się stało?

- Nie, nic strasznego. - odpowiedział niecierpliwie.

- To dobrze. - uśmiechnęłam się, po czym zaczęłam jeść śniadanie.

Po skończeniu posiłku tak jak zawsze odniosłam brudną miskę do innych brudnych rzeczy. Jak już miałam wychodzić, poczułam jak ktoś łapie mnie za ramię. Po chwili obróciłam się i ujrzałam jego.

- Możemy pogadać? - spytał się.

- Nie mamy o czym gadać. - odpowiedziałam, po czym wyrwałam się z jego ręki.

- Zuzia, proszę Cię, odkąd ostatni raz się widzieliśmy nie daje mi to spokoju. - powiedział.

- Zostaw mnie w spokoju, nie chce mieć z tobą nic wspólnego. - powiedziałam, wychodząc ze stołówki, kierując się w stronę mojego pokoju.

- I tak będziemy musieli razem współpracować. - zaczął - Nie unikniesz tego, kto wie może będzie to nasz nowy etap. Nie chodzi mi o związek tylko przyjaźń, ale jak chcesz.

- Ty tak na serio? - zaśmiałam się, zatrzymując się przed drzwiami pokoju - Ogarnij się, mówisz takie obrzydliwe rzeczy mając dziecko. Daj sobie spokój, z nami już nic nie będzie. Najwyżej tylko znajomość. Ja i tam mam już kogoś na oku i to na pewno nie ty. Nie mam zamiaru tej rozmowy prowadzić dalej, żegnam. - powiedziałam, wchodząc do pokoju.

Jak weszłam do pokoju to każdy już wstał. Wszyscy też byli przebrani.

- Nie idziecie na śniadanie? - zdziwiłam się.

- Moim śniadaniem będziesz ty, kotku. - odezwał się Michał. Jak ja go miałam czasami dość, tymi jego głupimi odzywkami. Kochałam go jakim jest, ale od jakiegoś czasu zauważyłam, że jestem introwertyczką.

- Znowu będzie podrywanie? - zaśmiał się Mateusz - Jak za trasy.

- Słyszałam, że grubo było. - powiedziała Leosia - A tak w ogóle byłam zbyt zmęczona, żeby się z wami przedstawić.

- Chyba większość była zmęczonych. Tak mi się przynajmniej wydaje. - powiedział Michał.

Nagle do pokoju wszedł Tony.

Like I said it's to late || Young Multi (ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz