Prolog

97 11 15
                                    


Czy znasz uczucie, które przejmuje nad tobą kontrolę, prowadzi cię do podejmowania głupich decyzji i sprawia, że byłbyś w stanie poświęcić siebie samego dla drugiej osoby? Uczucie, które wypełnia cię od środka po same czubki kończyn i nie pozwala spokojnie oddychać? 

Jaeyun je znał. 

Wiedział, że każdy moment prowadził ich do tej sytuacji. Wszystko, co się działo, istniało w określonym celu. Nie potrafił inaczej wytłumaczyć, dlaczego ich ścieżki tak często się ze sobą przecinały. 

Kochał go. Kochał go tak mocno, że nie potrafił normalnie funkcjonować, kiedy to się skończyło tak brutalnie. 

Płakał, rozpaczał i zwijał się z bólu. Każdy oddech zdawał się być tym ostatnim i tylko myśl, że przeznaczenie ponownie ich złączy, pozwalała mu dalej żyć. 

Ale to życie nie przypominało mu życia, o jakim zawsze marzył. On zwyczajnie wegetował, pozbawiony swojej miłości. 

Egzystował, snuł się po ulicach i choć żył, czuł się w środku martwy. Poza bólem, żalem i gniewem, nie czuł już nic. Był kimś, kim nigdy nie chciał się stać. Był słaby, wrażliwy, a do tego wmawiano mu, że zepsuty do szpiku kości. 

Jaeyun, który miał Sunghoona, przyjaciół, kochającą rodzinę oraz sławę, z dnia na dzień utracił to wszystko i stał się nikim. 

Rok po jego bolesnym odejściu, Jaeyun miał go ponownie zobaczyć. Ich spojrzenia miały się spotkać, a oni mieli wpaść w sobie ramiona, wyznać miłość i żyć długo i szczęśliwie, tak jak pokazywali to w filmach. 

Cofnij. 

Rok później się zobaczą, ale jeden z nich będzie wrakiem człowieka, a ten drugi w szczęśliwym związku. 


Destiny || JakehoonWhere stories live. Discover now