„Nie miałam czasu na Nienawiść –
Bo
Grób mi był Przegrodą –
Życie nie było
Dość pojemne –
Aby w nim zmieścić – Wrogość –
Na Miłość też nie było czasu –
Lecz
W braku lepszego Zadania –
Myślałam –
Może mi wystarczy
Sam Mozół Jej Szukania"
Emily Dickinson
Nowy Jork, 2020 rok
Jeżeli myślałam, że napisanie kilka rozdziałów książki było ciężkie, to byłam w błędzie. Ciężkie to było przekonanie ważniaków w garniturach i ołówkowych spódnicach do zrobienia TikToka. Po kilku godzinach w końcu mi się to udało, jednak nie było łatwo.
Moja praca była o tyle przyjemna, że nikt nigdy wcześniej nie był na tym stanowisku, tak więc sama musiałam ogarnąć co i jak. Jako, że głownie miałam się skupić na mediach społecznościowych, od razu założyłam firmowego TikToka oraz Instagrama. Zaczęłam również publikować posty na X z różnymi nowinkami. Byłam zadowolona ze swojej pracy, przynajmniej do momentu, kiedy Tanner wparował do pomieszczenia. Wszyscy momentalnie się spięli, natomiast ja w spokoju popijałam kawę.
Mężczyzna przez chwilę rozglądał się po pomieszczeniu, aż w końcu jego wzrok padł na mnie. Naprawdę trudno było się skupić, kiedy miał na sobie czarną koszulę. Ta praca miała swoje plusy i minusy. Niestety.
— Co to jest? — zapytał, wskazując na aplikację na swoim telefonie.
— TikTok — odpowiedziałam.
—Tiktok — powtórzył bez emocji.
— To taka aplikacja z krótkimi filmikami, można...
— Wiem co to do cholery jest — przerwał mi. Uniosłam brwi.
— No to po co pytasz? — rzuciłam. Odnosiłam wrażenie, że nikt w pomieszczeniu nie oddycha. — Ej, Rick. Znalazłeś ten trend? — zapytałam mojego nowego kolegi. Jeszcze minutę temu z podekscytowaniem wertował aplikację, a teraz wyglądał jakby nigdy nie korzystał z telefonu.
— Mówiłam jej, że to fatalny pomysł — powiedziała nagle Monica, która od początku była sceptycznie do mnie nastawiona.
— Monica, to dlaczego podałaś dalej TikToka? — zapytałam, na co się zamknęła. — Tak właśnie myślałam.
— Rozumiem, że wszyscy poparli pomysł aby założyć tą śmieszną aplikacje? — rzucił głośno. Wszyscy pracownicy jak na zawołanie się skulili.
Amatorzy.
— Nie jest śmieszna, to...
— Przyjdź do mojego biura za pięć minut — przerwał Tanner, przez co zrzedła mi mina. Kiedy wyszedł, wszyscy się na mnie spojrzeli.
— Masz przejebane.
— Kurewsko przejebane — dodał Rick, a następnie pisnął. — Znalazłem ten trend!
***
Droga do gabinetu Tannera, niemiłosiernie mi się dłużyła. Normalnie pokonałabym ją w minutę, lecz z kulami zrobiło się kilka minut. Odnosiłam wrażenie, że dzisiaj w kancelarii panuje napięta atmosfera. Zastanawiałam się tylko czy było tu tak na co dzień, bo jeśli tak, to umrę z powodu permanentnego stresu. I nawet TikTok mi nie pomoże/
![](https://img.wattpad.com/cover/360674298-288-k461963.jpg)
CZYTASZ
Poezja Rozczarowań
Romance"Rozczarowań z roku na rok przybywało coraz więcej, a ja tonęłam w rozpaczy i nieudolnej nadziei". Mary, siedemnastoletnia mistrzyni sztuki niezręcznych sytuacji, przypadkowo spotyka Tannera w momencie, kiedy z wielkim entuzjazmem próbowała wrzucić...