16. (⁠◕⁠ᴗ⁠◕⁠✿⁠)

128 9 30
                                    

Pov Voxa:

Wróciliśmy ze spaceru. W sumie powiem, że było fajnie! Ponadto w telefonie znalazłem coś, co może mi pomóc...
Poszedłem do pokoju Alastora i zapukałem.

- Wejść - usłyszałem

Jak mnie tak zaprasza to wbijam...

- Witam - powiedziałem

Alastor spojrzał na mnie. Westchnął.

- Czego chcesz? - zapytał

- Bo otóż znalazłem poradnik - odparłem - Jak naprawić radio

Alastor wydawał się zadowolony.

- Naprawdę? - upewnił się

- Tak! - odpowiedziałem - Przyniosłem nawet dwa śrubokręty!

Alastor odwrócił się. Rzuciłem w jego stronę śrubokręt. Tamten odsunął się i śrubokręt wbił się w ścianę. Alastor wyciągnął śrubokręt.

- Taki jesteś? - zapytał - Próbujesz mnie zabić śrubokrętem?

Uśmiechnąłem się wrednie.

- Możliwe...

Tamten podszedł do mnie i machnął ręką, w której trzymał śrubokręt. Ja szybko zrobiłem unik.

- Oj weź przestań - powiedziałem wrednie - Bo wmówię Charlie, że straszysz dzieci

- To mów sobie co chcesz.. - rzekł Alastor - Bo po pierwsze, Charlie nie uwierzy w twoje gadanie. Po drugie, nie zrobisz tego.

- Ta? To pa tera! - krzyknąłem i wybiegłem z pokoju. Usłyszałem za sobą kroki. Chyba za mną biegnie.

- TA RUDA ŚCIERA... znaczy Alastor - wrzasnąłem, wbiegając na środek salonu

Nagle poczułem szarpnięcie. Alastor złapał mnie za marynarkę i odsunął.

- Telewizor o dużej głowie a małym mózgu chciał powiedzieć - zaczął - Że w blasku mojej epickości może się opalać

Odepchnąłem go.

- Niet - warknąłem - Ale jelenia ściera nie daje mi dokończyć zdania, bo sądzi że jest taki "fajny"

- Ja nie sądzę. Ja to wiem

Wymierzyłem w niego pieścią. Tamten zrobił zwinny unik.
Wcale nie zaprzeczam że doszło do bójki. Tylko szczerze mam nadzieję, że nikt tego nie nagrał.

Obaj zwinnie poruszaliśmy. Chyba to nie wyglądało jak walka... Tylko jakiś walnięty układ...

Kolejny raz rzuciłem śrubokrętem. Tym razem Alastor złapał śrubokręt i rzucił nim we mnie.
Ucierpiała moja marynarka, ponieważ rzucony
przedmiot zrobił w niej dziurę.
Prawie oberwałem w brzuch, wspaniale...

Doskoczyłem do niego i szybko kopnąłem go w kostkę, tak że się wywalił

- Au - burknął

Wyciągnąłem w jego stronę rękę .

- Czyli jednak wiesz, że nie można ze mną zadzierać - syknąłem pogardliwie

Tamten wstał, prawdopodobnie czuł że utracił część swojej godności, ponieważ nie złapał mojej ręki, nie dał sobie pomóc wstać.

- Po co nam jakaś rozgrywka, skoro mamy was! - skomentował Angel Dust

Aha... zapomniałem, że oni wciąż to oglądali. Zrobiło mi się nagle gorąco. Spojrzałem na resztę. Zdawała się rozbawiona.
Powoli ruszyłem w kierunku pokoju Alastora, by dokończyć naprawianie radia ( w sumie nawet nie zaczęliśmy naprawiać)

Włączyłem na telefonie poradnik i zacząłem naprawiać radio. Tymczasem Alastor nie wracał, czyli pewnie rozmawiał z "publicznością", ale mi to nie przeszkadzało. Przynajmniej była cisza...

 (⁠☞⁠ ͡⁠°⁠ ͜⁠ʖ⁠ ͡⁠°⁠)⁠☞Radiostatic(⁠☞⁠ ͡⁠°⁠ ͜⁠ʖ⁠ ͡⁠°⁠)⁠☞Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz