Regulus Black
Śniadania są przereklamowane. Dostałem list od matki jak zwykle niezbyt przyjemny.
Regulusie,
Nie wiem co zrobiłeś, że nie mogę dostać się z tobą skontaktować. Ale gdy tylko wrócisz na święta czeka cię kara.
W. BJuż jej się nawet nie chciało podpisywać. A mi się odechciało jeść, bo miałem świadomość, że zaczął się już listopad, czyli coraz bliżej do świąt.
Spojrzałem na pierścień, który zmienił barwę na czerwoną, na co lekko się uśmiechnąłem.- Widzimy się na lekcjach.
- Dokąd ty... - Nie usłyszałem dalszej wypowiedzi, bo już wychodziłem z sali.
Na astronomicznej zapaliłem papierosa czekając na Jamesa, który przyszedł chwilę po tym jak go wypaliłem.
- Hej.
- Hej. - Powiedział z mniejszym entuzjazmem niż zazwyczaj.
- Gorszy dzień?
Pokiwał głową i stanął obok mnie.
- Możemy stąd po prostu nie schodzić? Ominęlibyśmy zajęcia i po prostu byli.
- Chyba tak się nie da James. Chyba się nie da.
Po chwili ciszy powiedział:
- Czy to źle, że czasami mam dość moich przyjaciół? Mam ochotę położyć się w łóżku, nie wstawać i nie odzywać się do nikogo.
- To jest całkiem normalne James. Każdy ma czasem dość innych. Zapytaj ile razy w tym roku krzyczałem na Evana i Barty'ego, że mają mi dać spokój.
- Czasami po prostu myślę, że powinienem być dla nich oparciem, a nie po prostu kolejnym problemem.
- Jamesie Fleamoncie Potterze - złapałem go za podbródek, żeby na mnie spojrzał - nigdy nie będziesz dla nikogo problemem.
- Ale przecież zwaliłem ci się na głowę z tymi korkami i w ogóle.
- Daj spokój Jamie... - Urwałem w tej chwili, gdy usłyszałem jak nazwałem Pottera, a on spojrzał na mnie z zaciekawieniem.
- Powiedz to jeszcze raz. Proszę.
Pokręciłem głową czując jak się rumienię.
- No proszę Reg.
- Jamie. - Uśmiechnął się lekko. - Nie waż się nikomu mówić jak cię nazwałem. Jasne?
- Jak słońce.
- I zapamiętaj jedno każdy ma czasem gorszy dzień i nawet ty możesz się źle czuć ze sobą, ale nigdy nie będziesz problemem. Nigdy dla mnie.
Pokiwał głową zapatrując się w horyzont.
- Matka wysłała mi kolejny list. - Sam nie wiem czemu akurat jemu to powiedziałem. - Boję się tam wracać na święta.
- To nie wracaj.
- I gdzie mam się podziać?
- Przyjedź do mnie. Albo zostanę tu z tobą.
Popatrzyłem na niego osłupiały.
- Nie mówisz poważnie.
- Całkiem poważnie.
- A co na to twoi rodzice?
- Raczej nie będą mieć z tym problem. Napiszę im o tym, jeśli się zgodzisz i zapytam, czy nie mają nic przeciwko.
- Umm jasne, to by było...wow. Poczekaj chwilę muszę to przetrawić.
CZYTASZ
Trust Me || Jegulus
FanfictionRegulus zaczyna piąty rok w Hogwarcie i jest przekonany, że będzie to totalna porażka, bo to ich ostatni "wolny rok". James Potter najbardziej charyzmatyczny i pogodny uczeniem szóstego roku. Reg uważa, że "zabrał" mu brata, za co nienawidzi go rów...