Ale...

773 27 9
                                    

Zachęcam do komentowania i zostawienia gwiazdki ;)

***

Cały dzień przeleżałam w łóżku, czułam się okropnie. Zerknęłam na telefon, z nad książki, słysząc powiadomienie.

Od: William

Było cudownie maluchu. Trzeba to powtórzyć, mogę załatwić coś więcej, jesteś po tym odważniejsza.

Odważniejsza.

Do: William 

Przykro mi ale nie biorę, to była jednorazowa sytuacja 

Od: William

Nie daj się prosić, maluchu mi się nie odmawia 

Od: William 

Będę w piątek o 20

Miałam pięć dni żeby to przemyśleć. 

Wiedziałam, że i tak pójdę 

Do: Vic

Wzięłam pierwszy i ostatni raz, nie musisz się o to martwić. Jesteś w chuj niesprawiedliwa Victoria, bo robisz ze mnie tą najgorszą, a co było kiedyś? Dawałaś się Michael'owi za kreskę i nie zwracałaś na mnie uwagi. Ile razy usłyszałam, że jestem kurwą, jak cię stamtąd wyciągałam, kiedy pomagałam ci wyjść z nałogu, za to nigdy nie usłyszałam dziękuję. Niektóre teksty mogłabyś zachować dla siebie, bo ja nigdy cię nie potraktowałam jak zwykłą dziwkę, a ty to właśnie robisz. Nie chcę cię stracić ale każdy uczy się na swoich błędach Vic, zrozum.

Wzięłam głęboki wdech, klikając "wyślij"

Błagałam w myślach, żeby nie było jeszcze gorzej  

Po godzinie do mojego pokoju, jak strzała, wbiegła Vic

-Posłuchaj kurwa, nie traktuje cię jak dziwkę, dziękuję za to co dla mnie zrobiłaś- Oddychała szybko- Ja po prostu nie chcę żebyś cierpiała

Miałam laga, musiałam chwilę to przetrawić, Vic w tym czasie rozsiadła się na moim łóżku 

-Wiem Vic, może William się zmienił?- Uśmiechnęłam się lekko- Będzie dobrze

-A ty nadal w to wierzysz- Westchnęła- Aurora to się nie zdarzy

-Znów zaczynasz- Przewróciłam oczami 

-Aurora ja ci próbuje uświadomić, że ty go nie kochasz- Patrzyła cały czas na mnie

-Vic o czym ty mówisz? Kocham go

-Ty jesteś, tak jakby uzależniona- Skrzywiła się lekko

-Boże Vic, przestań wymyślać- Posunęłam się- Kładź się, może coś obejrzymy?

-Ale...

-Nie ma ale- Przerwałam jej ostro- To co jakiś romans?

-Mhm, może być- Poddała się i położyła obok mnie

***

Nie dałam sobie przemówić do rozsądku, z jednej strony to źle, ponieważ cierpienie jest okropne ale jednak gdyby nie to moje życie nie potoczyło by się tak jak miało to zrobić, bo przecież nie ma szczęścia bez chwili bólu.

***

Dzisiaj krótszy rozdział ale tym sposobem zbliżamy się już do końca tej historii.

Buziaki i do następnego!!

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 25 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

My friend's brotherOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz