Rozdział uzupełniający 1

4.7K 374 26
                                    

Ocknąłem się w środku jakiegoś lasu. Co się stało? Nie pamiętam, bym tu przychodził. Wstałem z poszycia i rozejrzałem się. Sądząc po pozycji księżyca, był środek nocy, a dookoła mnie rosły świerki i jodły. Co raz mniej z tego rozumiem... Muszę znaleźć wyjście stąd. Ruszyłem przed siebie z braku innej drogi. Po przejściu może z parunastu metrów, usłyszałem ciężki, urywany oddech, ciche sapnięcia i pojękiwania. Że też tutaj... Pokręciłem z niedowierzaniem i politowaniem głową i odwróciłem się w przeciwną stronę. Już miałem ruszać dalej, ale usłyszałem krzyk bólu i po nim głośne przekleństwo. Szybko pokonałem odległość dzielącą mnie do tego głosu. Trafiłem na małą polanę, na środku której ktoś leżał. Podszedłem jeszcze bliżej i zauważyłem (h/c) włosy i odblask księżyca w okularach o (f/c) oprawkach. __-______?! Co ona tu robi?!

- Pieprzony demon-- - Jęknęła i zaraz krzyknęła. - N-niech to się już skończy--

- ______ co ci się stało? - Stanąłem nad nią i zobaczyłem srebrny nóż wbity w brzuch młodej shnigami. - J-jak...?

- Jak co? Jak tak skończyłam? - Zaśmiała się urywanie, ale zaczęła kaszleć. Z kącika jej ust wypłynęła strużka krwi. - To twoja wina.

- M-moja wina? - Klęknąłem obok niej. - Aniele, powiedz mi co się stało.

- Nie mów tak o mnie! - Krzyknęła, starając się ode mnie odsunąć. - Nie jestem twoim „aniołem" i nigdy nim nie byłam! - Znowu zaczęła kaszleć. - Cholerna rana-- Niech to wszystko się już skończy! - Po jej policzkach spływały łzy. - Miałeś przyjść po mnie. Miałeś mnie uratować. Miałeś być księciem, który ratuje księżniczkę zamkniętą w wieży. Gdzie popełniłam błąd? Czemu-- Czemu zaufałam demonowi, że może kochać?! Czemu w to uwierzyłam?!

Przez cały czas milczałem, nie wiedząc, co mam jej odpowiedzieć. Jak jest naprawdę? Jakie są moje prawdziwe emocje? Jestem demonem. Nie posiadam emocji. A przynajmniej chciałbym by tak było.

- ______... Sam tego nie wiem.

- Nie rozśmieszaj mnie... Zaraz i tak umrę, więc czemu masz się okłamywać? Powiedz mi prawdę. A raczej jedną z dwóch opcji. Pierwsza. Powiesz dwa słowa, które chcę usłyszeć. Druga. Powiesz trzy słowa, które złamią mi serce. Ale wiesz... Lepsza jest okrutna prawda niż słodkie kłamstwo. Więc, jaka jest twoja odpowiedź?

- Znasz moją odpowiedź... - Szepnąłem i zabrałem z jej twarzy parę kosmyków (h/c) włosów. - Czemu pytasz?

- Nie chcę umrzeć z dala od moich najbliższych...

- A co z twoim ojcem?

- Tata mnie nie znalazł. Dalej szuka, a tymczasem dołączę do mamy... Chociaż nie będzie samotna.

- Zostanę tu. Będę tu z tobą. Do końca. - Zapewniłem ją szybko. Czemu tak bardzo dbam o tą shinigami? Dziewczyna ponownie zaczęła kaszleć. Siły życiowe opuszczały w coraz szybszym tempie jej ciało, a pod nią powstawała coraz większa kałuża krwi. - Czemu tak to się musi kończyć?

- Płacimy za swoje decyzje i działania... Ja już zapłaciłam. Ty płacisz, patrząc jak umieram... - Pomału jej oczy zaczęły się zamykać.

- Nie... Nie zamykaj oczu aniele. Proszę cię kochana, nie zasypiaj.

- P-po co m-mam po-powstrzymywać c-coś co i t-tak ma na-nadejść? - Oparła swoją głową na wyściółce, a na jej ustach zagościł leciutki uśmiech. - Dz-dziękuję ci... M-mimo wszystko po-poczułam się k-kochana p-przez cie-ciebie... - Ostatnie słowa były ledwo szeptem. Jej oczy się zamknęły, oddech ustał, serce przestało bić, a dusza puściła ciało.

- Czemu?... Czemu ją zabrałeś? CZEMU JĄ ZABRAŁEŚ ODE MNIE?! - Wrzasnąłem na całe gardło. Odeszła... Na zawsze odeszła... Ta która sprawiła, że demon zaczął kochać...

~*~*~*~

Z cichym krzykiem obudziłem się i usiadłem gwałtownie na łóżku. To tylko sen, tylko koszmar... Znowu ten sam. Od paru dni nie przerwanie... Obiecuję ______. Znajdę cię i powiem co do ciebie czuję...

____________________________________________________________________________________

Piosenka u góry może nie związana z treścią, ale daje wspaniały klimat...

Z powodu, że ostatnio mało Sebastiana, to postanowiłam, że co jakiś czas będą powstawać rozdziały uzupełniające, związane z bieżącą akcją opowiadania... Mam nadzieję, że się spodoba :) 


Ten kretyn ma córkę?!Where stories live. Discover now