2

24.8K 921 170
                                    

Obudził mnie odgłos skrzydeł. Powoli otworzyłem moje zaspane oczy, po czym rozejrzałem się po pomieszczeniu. Jak się okazało, to Hedwiga wróciła. Miałem cały czas nadzieję, że Lord zechce się ze mną spotkać. Szybko wstałem z łóżka i podszedłem do parapetu, na którym siedziała moja sowa. Miała przy nodze małą karteczkę, dlatego od razu ją odwiązałem i zacząłem czytać.

„ To naprawdę niespodziewane, że do mnie napisałeś Harry. Ja też uważam, że mamy sobie sporo do powiedzenia, dlatego spotkajmy się w Strice Manor, jutro o 12:00. Mam nadzieję, że przyjdziesz. Wiem, że nie możesz się teleportować, dlatego wyślę do ciebie jednego z moich sług. "

Lord Voldemort

Po przeczytaniu listu uśmiechnąłem się sam do siebie. Jest to pierwszy, jak i nie ostatni krok w zmianie mojego życia, ponieważ nigdy nie wiadomo, czy Riddle nie zechce mnie na tym spotkaniu zabić. Nie mam jednak nic do stracenia. Warto zaryzykować.

Krótki rozdział :) Ale nie marwcie się, następne powinny być dłuższe :) 

Tak się wkręciłam w tego bloga, że zaczęłam pisać na lekcji :D

M.




Harry Potter i Ciemna Strona MocyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz