Słowa Voldemorta do mnie nie docierały. Ale jak to moi przyjaciele próbowali mnie zabić? Przecież my się przyjaźnimy tyle lat, nie mamy przed sobą sekretów.
- Przecież to nie możliwe!- wykrzyknąłem sfrustrowany.
- Dobrze, pozwól, że podam ci przykład. – przytaknąłem- pamiętasz jak w drugiej klasie, porwaliście latający samochód? Weasley specjalnie go tak zaczarował aby się rozbił. Nie pomyślał jednak, że ja to wiem i cudem cię uratowałem i pokrzyżowałem mu plany. On miał zamiar wyrzucić cię z samochodu, gdy byliście w powietrzu!
- Nie wierzę!- powiedziałem łamiącym głosem.
- Harry, takich przykładów jest dużo.
- W takim razie podaj mi je!- mówiłem prawie płacząc. Zaczął opowiadać historię z mojego życia. Wszystko się zgadzało. Nie mogłem przyjąć tego do siebie, że oni mnie tak oszukiwali. Chcieli się po prostu wybić moim kosztem. Zwierzałem im się, wiedzieli o mnie wszystko. Nie mogę tego tak zostawić.- Chcę zemsty!- powiedziałem pewnym głosem.
- Co?- zapytał zdezorientowany Riddle.
- To co słyszałeś. Chcę się na nich zemścić. Niech poczują, jak ja się teraz czuję. Niech znają mój ból. – ku mojemu zdziwieniu Lord przyciągnął mnie do siebie i przytulił. – Przyjmij mnie do siebie. Chcę się nauczyć wszystkiego od ciebie. Chcę im pokazać!
- Harry, spokojnie. Oczywiście, że cię nauczę, ale uspokój się. Nie możesz im pokazać, że wiesz. Za to co oni ci zrobili, zemsta powinna być powolna i bolesna!- powiedział już typowym dla siebie głosem.
- Tak myślisz?- zapytałem. W tej chwili postanowiłem, że mam już dosyć bycia dobrym. Teraz pokaże wszystkim, jaki mogę być. Zmienię się tak, że nikt mnie nie będzie poznawał. – Musisz pomóc mi się zmienić. Chcę być taki jak ty.
- Dobra, skoro chcesz... czekałem na ten dzień. Lilly i James byliby z ciebie dumni.- powiedział.
- Skąd ty znasz moich rodziców?- zapytałem zaciekawiony.
- Przecież byli moimi sprzymierzeńcami!- odpowiedział, jakby była to najoczywistsza rzecz na świecie. Pokiwałem na jego słowa tylko głową. – Harry, może to za szybko, ale zamieszkaj ze mną. Jeśli chcesz być taki jak ja, to musisz przebywać ze mną cały czas. Zadbamy o twój wygląd, zachowanie i magię. Nie martw się już.
- Mogę z tobą zamieszkać?- zapytałem niedowierzając. To po prostu nierealne, że osoba, którą uważałem za wroga przez tyle lat, okazuje się moim przyjacielem.
- Oczywiście, że możesz. Wyślę jakiś czarodziejów po twoje rzeczy, dobrze?
- I niech zabiją Dursley'ów.- dopowiedziałem szybko.
- No, no widzę, że szybko się ode mnie uczysz- mruknął pod nosem i uśmiechnął się do mnie.
No i jest kolejny rozdział :) + Podaje wam piosenkę, w której się po prostu zakochałam <3
M.
![](https://img.wattpad.com/cover/59604588-288-k411223.jpg)
ESTÁS LEYENDO
Harry Potter i Ciemna Strona Mocy
FanficMoja kolejna opowieść. Pisana pod wpływem chwili.