7

15.2K 745 146
                                    

- Harry, kupujemy sobie te najnowsze "Błyskawice"?- zapytał Draco, głośnym głosem, zwracając uwagę Rona.

- Pewnie. Jak już będę w Slytherinie mam zamiar wstąpić do drużyny. – kątem oka spojrzałem na zdziwionego Rudzielca.

- Jakbyśmy mieli te miotły, to byśmy byli niepokonani. Trzeba dokładnie o tym porozmawiać.- Draco spojrzał na Rona, jakby dopiero co go zauważył.

- A ty co się tak gapisz Weasley? Ciebie nawet nie stać na tę miotłę!- powiedział prześmiewczym tonem, na co głośno się zaśmiałem.

- Draco, nie dołuj go jeszcze bardziej. Jeszcze się do kradzieży posunie!- powiedziałem prześmiewczym tonem.

- Harry, co ty mówisz?- zapytał zdziwiony.- Przecież jesteśmy przyjaciółmi.

- Naprawdę myślisz, że mógłbym się z tobą przyjaźnić? Ja i ty, to zupełnie inny poziom. Nie zadaję się z takimi jak ty.- powiedziałem.

- Przecież wy się nienawidzicie z Malfoy'em.- wykrzyknął.

- Może kiedyś. Teraz jest inaczej.- odpowiedział za mnie Draco.- Od czasu jak Harry podjął decyzję o zmianie domu zakumplowaliśmy się. Okazało się, że się doskonale rozumiemy.

- Wiesz Rudzielcu, on przynajmniej nie szuka ciągle okazji, aby mnie zabić!- powiedziałem, po czym razem z Draco wyszliśmy ze sklepu. – Dzięki za pomoc. – zwróciłem się do blondyna, gdy byliśmy na zewnątrz.

- Spoko. Spotkajmy się na peronie we wrześniu. Możesz usiąść z nami w przedziale.- powiedział lekko zakłopotany. Uśmiechnąłem się do niego wdzięcznie.

- No to cześć!- powiedziałem, po czym poszedłem w kierunku jakiegoś zaułku. Tam teleportowałem się do domu.

M.



Harry Potter i Ciemna Strona MocyWhere stories live. Discover now