45

8.1K 459 111
                                    


Śmierciożercy zdobyli Hogwart. Czarna Strona Mocy rządzi teraz czarodziejskim światem. Tylko dlaczego się nie cieszę? Odpowiedź jest prosta. Tom umarł. To dziwne, że ja nie zginąłem, ponieważ według przepowiedni jedno nie może żyć, gdy drugie umarło. Nie mam pojęcia dlaczego ja jeszcze żyję...a może niedługo umrę?

Od razu po bitwie teleportowałem się do Strice Manor. Gdy tylko Draco dowiedział się, co się stało od razu mnie przytulił. Starał się mnie wesprzeć, choć to i tak nic nie dało. Straciłem jedną z najważniejszych osób w moim życiu. Pierwszą z nich jest Draco, a drugą był Tom. Będzie mi go na pewno brakować. Śmierciożercy też są załamani, ponieważ stracili swojego Pana. Musiałem przejąć wszystkie jego obowiązki, co jest nie lada wyzwaniem. Cały czas trzeba mieć nad wszystkim kontrolę. Snape został dyrektorem Hogwartu, ponieważ najlepiej się nadawał. Lucjusz Malfoy objął posadę Ministra Magii. Jak wiadomo, dla niego polityka jest najważniejsza. Mam nadzieję, że Tom też by podjął takie decyzje jak ja. Wiem, że mam maskę zimnego drania bez uczuć, ale śmierć mojego przybranego "ojca" bardzo mną wstrząsnęła...

                                                                                     ***

- Severusie, czy masz już raporty z tego tygodnia?- zapytałem Snape'a, podczas zebrania. Chcę mieć wszystko pod kontrolą, dlatego wszyscy muszą zdawać mi raporty z całego tygodnia pracy.

- Oczywiście.- odpowiedział i podał mi plik kartek.

- Potem je przejrzę.- mruknąłem i położyłem je na stole.

- Czy macie jeszcze jakieś informacje?- zapytałem.

- W ostatnim czasie widziano w Hogsmade Hermionę Granger i Rona Weasley 'a. - powiedział niepewnie Crouch Jr.

- Widziano ich i nie złapano?!- wydarłem się.

- Niee...- wyjąkał przerażony.- Jacyś inni, nieznani nam czarodzieje ich widzieli i o tym donieśli. Nikt z nas ich nie widział.

- To w takim razie...- powiedziałem mrocznym głosem.- Macie ich natychmiast znaleźć. Przeszukajcie każdy zakątek. Rozumiemy się?- krzyknąłem.

- Taakk...Pa...anie.- powiedzieli przerażeni i w pośpiechu zaczęli się teleportować. Został tylko Draco.

- Ale jesteś ostry...- zaśmiał się.

- Muszę. - odpowiedziałem i wygodniej rozłożyłem się na fotelu.- Tom taki był...-dodałem zamyślony.

- Na pewno jest z ciebie dumny.- powiedział i usiadł na moich kolanach i wpił się w moje usta.

- A za co to?- wymruczałem.

- Za to, że jesteś...- powiedział i ponownie mnie pocałował.

                                                                                   ***

Siedziałem w gabinecie Toma. Dalej nie mogę się przyzwyczaić, że to jest teraz mój gabinet. Przed śmiercią Tom spisał testament. Pamiętam, jak mi o nim mówił. Twierdził, że woli wiedzieć, co się stanie z jego majątkiem, gdyby coś się mu stało. Dostałem wszystko. Całe Strice Manor jest moje.

Nagle wszystkie papiery z biurka zaczęły latać w powietrzu. Zasłony zaczęły się ruszać, a szafy otwierać. Nie miałem pojęcia co się dzieje... W pewnym momencie drzwi otworzyły się z hukiem.

- Wróciłem!- wydarł się ktoś. Otworzyłem buzię ze zdziwienia...

Z okazji świąt i tego, że jestem chora...dzisiaj jeszcze jeden rozdział :)

Zapraszam na mojego nowego bloga o Draco :) Macie go na moim profilu " In your dreams..."

Mam nadzieję, że go też będziecie czytać :)

M.

Harry Potter i Ciemna Strona MocyWhere stories live. Discover now