~17~

520 35 4
                                    

Postać przeniosła się z pokoju do innego świata. Dalej łkała nad tym co się stało. Wiedziała, że to z jej powodu owa postać z pokoju straciła wspomnienia. Nigdy nie chciała by coś takiego się stało. Mimo iż tęsknie patrzyła w dal, wiedziała, że to co było, nigdy nie wróci.

-----------------

Alex właśnie obudziła się. Teraz znikły już objawy zamienienia w kamień. Próbowała wstać ale coś leżącego na jej brzuchu przeszkadzało. Odkryła kołdrę i na swoim brzuchu ujrzała rękę Billa.

- Bill weź tą rękę bo nie mogę wstać. - Demon jedynie przyciągnął ją bliżej siebie.

- Nigdy nie potrafiłem tak dobrze się wyspać, ale przy tobie to jest możliwe. - Demon dalej nie chciał puścić dziewczyny. Alex dźgnęła go palcami w żebra. Ten od razu ją puścił.

- To bolało.

- Wiem. Jednak ja dalej nie mam zamiaru spać. - Dziewczyna wstała z łóżka, pocałowała demona w czoło, a sama zabrała swój plecak i skierowała do łazienki. Wzięła szybki prysznic i ubrała się w złotą bluzkę z czarnym sercem, a na to szarą bluzę bez rękawów i krótkie spodenki. Nagle zakręciło jej się w głowie. Mocniej zacisnęła ręce na brzegu umywalki.

- Alex wszystko w porządku? - Do łazienki zajrzał Bill. Delikatnie dotknął jej ramienia.

- Niezbyt. - Demon przyjrzał się jej uważnie. Wyjął z jej plecaka maść krasnali.

- Nie chcę tego.

- Sama dobrze wiesz jakie skutki są kiedy jej nie użyjesz. - Chłopak posmarował cienką warstwą maści rękę dziewczyny.

- Kiedy ostatnio jej używałaś?

- Po tym jak Ford mi ją dał, w ogóle z niej nie korzystałam.

- Jak dziecko. - Chłopak zmierzwił jej włosy. Bill podał rękę dziewczynie, a ta ją od razu chwyciła.

- Czyżbyś postanowiła dodać nowy kolor do ubioru?

- Nie narzekaj. - Dziewczyna zabrała plecak z pokoju i razem z demonem skierowała się do głównej sali. Na podeście stał już tron z mieszkańców zamienionych w kamień. Bill zmienił się w swoją trójkątną formę i zasiadł na tronie. Niestety kiedy demony były w tym wymiarze ich rozmiar się zwiększa. Alex była niższa tak to od większości demonów. Może jedyny Hectorgon i Teeth byli jej wzrostu.
Alex obserwowała jak demony grają w "spin the person". Siedziała na podłodze niedaleko tronu Billa.

~Dipper p.o.v~

Cały czas uciekam przed oczoperzami. Te wstrętne potwory zamieniają wszystkich w kamień.

- Wuj Ford został zamieniony w złoto, Stan zniknął gdzieś, tak samo jak Mabel. - Nagle stanąłem jak wryty. Zapomniałem jeszcze o jednej osobie.

- Alex. Pamiętam jak wybiegła za Mabel, a potem zaczął się ten chaos. - Musiałem znaleźć ocalałych, a później zastanowić się jak ocalić Wodogrzmoty.

~Alex p.o.v~

Zbliżał się wieczór. Kiedy miałam iść do pokoju, poczułam jak ktoś łapie mnie za ramię, zakrywa usta dłonią i ciągnie w jakieś miejsce.

-Mhmm. Mhhm. - Kiedy weszłam do jakiegoś pokoju z moim "porywaczem" od razu spojrzałam na niego.

- Pyronica?

- Wybacz za to Alex, ale chcieliśmy pogadać w ustronnym miejscu.

- Chcieliście? - Do pokoju weszła pozostała zgraja demonów.

- Chodzi o to że Bill ma dziś urodziny.

- To wspaniale.

- Tylko trzeba go wygonić stąd, by przygotować przyjęcie.

- Więc to twoja rola Alex.

- Rozumiem. Już mam nawet pomysł gdzie zabrać Billa. - Wyszłam z pokoju i pobiegłam pędem do głównej sali. Mój kochany demon siedział na tronie. Kiedy tylko mnie zobaczył od razu zmienił się w człowieka i przytulił do mnie.

- Witaj Złotooka.

- Hej Bill. Mam do ciebie prośbę.

- Jaką? - Delikatnie uśmiechnęłam się do niego.

- Pokaż mi swój wymiar Bill.

- Skoro tego chcesz to chodź. Tylko dam ci mały prezent ode mnie. - Chłopak pstryknął palcami, a do pokoju wleciał błękitny oczoperz. Niepewnie wycofałam się do tyłu. Bill jedynie zaśmiał się i ręką będącą opartą na moich plecach lekko popchnął mnie do przodu. Oczoperz gdy mnie zobaczył niepewnie podleciał do mnie i zaczął się łasić jak pies. W pewnym momencie zamienił się w niedużego psa. Jego sierść była szara, a pod pewnym kątem wręcz błękitna. Jedno oko było niebieskie, a drugie całe czarne.

- Nie stój tak, tylko go pogłaszcz.

- Ale to oczoperz. - Pies znów zmienił się w oczoperza. Bill uniósł się w powietrze, a oczoperz znów chwycił mnie swoim promieniem. Tym razem nie zostałam zamieniona w kamień.

~Rats p.o.v~

Przez wyrwę między światami mogłem dzięki tafli lustra obserwować jeden z wymiarów. Ciągle przeszukiwałem je za pomocą lustra. Jednak nie mogłem odnaleźć tego czego chciałem.

- Jeszcze jest czas. Niedługo powstanie chaos. - Odłożyłem lustro na ścianę i spojrzałem na wyrwę. Zauważyłem jak przez.nią przechodzą Bill i Alex. Miałem szansę pozbyć się ich obojga. Na pewno pokaże jej las szaleństwa. Tam ich dopadnę.

~ Alex p.o.v~

Staliśmy razem z Billem przed wejściem do lasu. Postanowiłam podarować mu szalik. Wyjęłam z plecaka zapakowany prezent.

- Wszystkiego najlepszego. - Dałam mu prezent i pocałowałam w policzek. Demon zaskoczony otworzył pudełko i wyjął z niego szalik. Od razu wzięłam go od niego i założyłam mu na szyję.

- Jest wspaniały Złotooka. - Demon przytulił mnie. Po chwili wchodziliśmy do lasu szaleństwa.

- Tylko trzymaj się mnie blisko.

- Dobrze Bill. - Szliśmy w głąb lasu. Drzewa, które w nim rosły były bardzo wysokie i gęste. Nie pozwalały na to by światło pojawiło się w niższej warstwie lasu. Ich barwa zmieniała się od krwistej czerwieni do ciemnego fioletu. Raz czy dwa ujrzałam sznury dla wisielców, a także porzucone ostrza, miecze i sztylety. Dawało to niesamowity efekt.

~Rats p.o.v~

- Pora zacząć zabawę moja droga. - Dzięki mojej mocy zbudziłem stado dzikich sarno-lwów. Biegły prosto na Alex i Billa.

Postanowiłam zakończyć rozdział w ten oto sposób. Mam nadzieję, że spodobał się wam. W końcu dodałam zdjęcie szalika, który sama zrobiłam i dodatkowo obrazuje ten, który zrobiła Alex. Mam nadzieję, że to zdjęcie cię ucieszy DarkRose890. Wiem, że tak bardzo na nie czekałaś :)
Tak więc do zobaczenia ludziska.

Tajemniczy Świat| Tom 1 i 2 ~Wodogrzmoty Małe~Where stories live. Discover now