Rozległo się głośne pukanie do drzwi.
- Już otwieram! – Krzyczy pani Benz – Oh! Dzień Dobry Margo!
- Dzień Dobry pani Benz. Jest może Rita?
- Tak, oczywiście. Ostatnio rzadko wychodzi z pokoju. Tylko rysuje coś w zeszycie. Nie wiesz może, o co chodzi?
- Niestety nie... Ale mogę zapytać.
- Dziękuję Margo. Rita! Rita!!! Masz gościa!
***
Dziewczyny znów przekroczyły bramę i poszły w stronę mostku. Niemal się nie odzywały. Rita zerknęła w stronę Magicznych Drzwi. Oczywiście tam były.
- Wiesz, - zaczęła Rita – niedawno gdy wróciłaś do domu...
- Stało się coś?
- Nie. Nie, nieważne.
- Zaczęłaś mówić, więc dokończ. – Nalegała Margo.
- Widzisz te drzwi?
- Nie... Rita wszystko okay? Dziwnie się zachowujesz...
- Jak to - nie widzisz?! Z resztą, nieważne. Głowa mnie boli. Możemy już wracać?
- No dobra...
***
Rita znów poszła do Magicznych Drzwi. Otworzyła je, tym razem bez tak dużego wysiłku. Przeszła przez nie, i omal nie wpadła do... złotej rzeki?
- Uważaj! – Usłyszała dziwnie znajomy, roześmiany głos - To Rzeka Szczęścia. Jeszcze nikt się w niej nie utopił. Chyba nie chcesz być pierwsza?
- Oh God... Nie wierzę. Michael Jackson?! To niemożliwe. Niemożliwe...
- A jednak! – Michael cały czas się śmiał – Chodź, pokażę ci dom twojego ukochanego Boba Marleya.
Przeszli razem przez most i wsiedli do nowego pojazdu wymyślonego przez profesora T'Alenta, którego nazwy nie umiem powtórzyć, a co dopiero napisać. Przelecieli obok pola pełnego kwiatów i zaparkowali tuż przed domem Króla Reggae. Michael zapukał do drzwi.
- No nareszcie! Myślałem, że się nie doczekam! Wchodźcie. – Bob, tak samo jak Michael, miał mocno roześmiany głos. Dom był naprawdę śliczny. Pierwszą rzeczą, która rzuciła jej się w oczy, była jego gitara. Potem zaczęła zauważać resztę. W mieszkaniu było mało okien, mimo to było bardzo jasno. Cały dom był drewniany, a na ścianach wisiało kilka zdjęć, ale Rita nie była w stanie rozpoznać, kto na nich jest.
Z zamyślenia wyrwał ją jego głos.
- Podoba ci się?
- Bardzo. Jest prześliczny.
- To jeszcze nic. – Stwierdził Michael – Poczekaj aż zobaczysz mój.
- Nie przechwalaj się Jackson. Gdy Rita zobaczy twoje mieszkanie, szybko stwierdzi, że moje jest ładniejsze i w ogóle... lepsze.
- Bardzo śmieszne.
- Tak? To chodźmy. Sam zobaczysz, że mam rację.
Gdy wyszli z domu i przeszli na drugą stronę, Rita nie mogła wyjść z podziwu.
- To jest most?
- Umm... Tak.
- Przecież to jest tęcza!
- Chodźmy, potem pójdziemy do Marilyn zobaczyć zachód słońca.
- Nie mogę zostać tak długo. Muszę wrócić do domu.
- Naprawdę? – Rita kiwnęła głową – Szkoda. Bardzo szkoda.
Przeszli po moście – tęczy i zobaczyli dom Michaela.
- I co? Mój jest ładniejszy, prawda?
- Nie rozpędzaj się Jackson. Wejdźmy najpierw do środka. – Powiedział Bob, oczywiście – z uśmiechem (Jakżeby inaczej...)
Weszli. Mieszkanie Króla Popu było pełne pluszaków i zabawek. Miał też wielkiego misia – Myszkę Mickey.
- I co Rita? Który jest ładniejszy? – Zapytał dumny Michael.
- Kto tam mieszka? – Dziewczyna wskazała dom obok.
- Freddie. Freddie Mercury. No, powiedz w końcu, że mój dom jest lepszy!
- Umm... Która godzina? Muszę wracać do domu. Rodzice będą się martwić...
- Powiedz tylko który bardziej ci się podoba.
- Hm... Nie wiem. Oba są przepiękne. Nie potrafię wybrać...
- W porządku... Choć Rita. Odprowadzimy cię pod Magiczne drzwi. Ale obiecaj, że jutro przyjdziesz.
- Obiecuję.
![](https://img.wattpad.com/cover/63756778-288-k107260.jpg)
YOU ARE READING
Zostaną Tylko Wspomnienia
FanfictionFanFiction. Występuje w nim wiele sławnych osób. Między innymi: Michael Jackson, Bob Marley, Freddie Mercury, Marylin Monroe, Whitney Houston... Historia pokazuje, że rzeczy niemożliwe nie są nieosiągalne, że należy mieć nadzieję do końca. "Lepiej i...