1.46

4.3K 325 249
                                    

Mój mały konkursik wygrywają dwie osoby:

- otherworld_mar bo panna Steele w push-upie to piękny widok 😂

<Ogłaszam zbiórkę na bieliznę typu push-up dla biednych desek. Nie bądźcie obojętni, gdzieś tam na świecie są dziewczyny, u których nawet Liam nie odnajdzie cycków>

- larryftbizzlex bo jako pierwsza znała prawdę, jeszcze zanim pojawił się ten rozdział

Zwyciężczynią gratukule i proszę o przesłanie w prywatnej wiadomości imion dla waszych bohaterów. Dajcie też parę cech charakteru i opis kim ma być w cyber seksie np. przyjaciółką Liama itp.

Ogłoszonko! Wiele osób pyta się o kolejny rozdział. Rozdziały pojawiają się systematycznie co 2-3 dni, chyba, że coś mi akurat wypadnie, to trwa to trochę dłużej. Mam nadzieję, że teraz wszystko będzie już jasne ;)

Miłego czytania xx

Drzwi się otworzyły, ale zamiast zobaczyć w wejściu Zayna, stanął twarzą w twarz z uśmiechniętą...

... mendą, którą kiedyś nazywał swoim przyjacielem. (Żodyn nie spodziewał się Louisa. Żodyn oprócz larryftbizzlex!)

- Cześć, Liam. Dobrze, że jesteś. Właśnie wpadłem wytłumaczyć Zaynowi, że źle wszystko zrozumiał, a ty możesz pomóc mi wszystko wyjaśnić.

- Pomoc to ja ci mogę, ale spaść ze schodów. - Mruknął i wyminął szatyna. Zdezorientowany rozejrzał sie po mieszkaniu. Nie wiedział gdzie iść, a nie miał zamiaru pytać się o drogę Louisa. - Zayn?

- W salonie! - Usłyszał głos chłopaka i poszedł w kierunku, z którego dochodził.

W środku zastał nietypowy widok. Zayn siedział na wpół ubrany w ciuchy, na wpół w piżame i zajadał się czipsami, oglądając jakiś latynowski serial.

- Nie jesteś jeszcze gotowy?

- Byłem. Ponad godzinę temu, a potem Perrie i Harry wyszli na miasto, a ja wciąż czekałem. Więc stwierdziłem, że wypadło ci coś ważniejszego. - Liam miał ochotę zaprzeczyć, w końcu to Zayn był najważniejszy, ale powstrzymał się. Ale z niego tchórz. - Później przyszedł Louis, William, królowa Anglii... czy jak tam woli się nazywać...

- Wystarczy Lou. - Mruknął szatyn, wchodząc do pokoju.

- ... I chciał mi coś wytłumaczyć, ale pojawiłeś się ty. Myślałeś, że będę na ciebie czekać półtorej godziny?

- Nie miałem czasu się nad tym zastanawiać! Cały czas myślałem tylko czy wyglądam odpowiednio, czy będziemy mieć o czym rozmawiać... Przepraszam. To ja już pójdę. - Odwrócił się do tyłu.

- Liam. - Zayn wstał z kanapy i chwycił go za nadgarstek. - Nie każ mi się prosić, żebyś został. To twoja wina, że się spóźniłeś.

- Wiem. Dasz się jakoś przekonać, żeby dać mi kolejną szansę?

- Którą? Setną? - Odparł Zayn z gorzkim uśmiechem.

- Ja tu wciąż jestem, chłopcy. - Próbował bezskutecznie zwrócić ich uwagę Louis.

- Jestem w stanie prosić nawet o tysięczną, jeśli będzie taka potrzeba. Jesteś tego wart.

- A co jeśli mnie nie przekonasz?

- Mam znowu wbić na twoje wykłady jako model?

Zayn prychnął.

- Ani się waż to powtarzać. Cała moja grupa widziała twojego kutasa!

Cyber Sex || ZiamWhere stories live. Discover now