Żart (Keishin Ukai)

915 61 5
                                    

-Jeżeli Karasuno przegra dzisiaj pierwszy mecz to wieczorem musicie ze mną wypić!- zarządził teren Nekomy

Trener Karasuno i Sensei Takeda popatrzyli po sobie i westchnęli.

-Dobrze- powiedzieli równocześnie opuszczając głowy.

Kiedy okazało się, że pierwszy mecz grają z samą Nekomą oczywiste było że trener wszystko zaplanował.

Ukai razem z wychowawcą usiedli na ławce obok boiska.

-Cholerny staruch-westchnął Ukai- Znowu będziemy musieli z nim pić- spojrzał  załamany w stronę trenera przeciwnej drużyny, ten zasłaniał twarz cicho się śmiejąc.

Set zakończył się wynikiem 29:27 dla Nekomy.

-Time Skip-

Kiedy treningi skończyły się Nekomata poszedł do Ukaiego i kładąc mu rękę na ramieniu powiedział

-Do zobaczenia- po czym z uśmiechem się oddalił.

Na sali zostały tylko niektóre Koty, Sowy i Kruki.

Chwile po tym jak Nekomata wyszedł, drzwi do sali otworzyły się z impetem.

Stała w nich niska kobieta o K/W włosach i K/O oczach.

-Booookuuuutoooo!!!!!-Krzyknęła-Ty debilu!!!-

-Przepraszam T/I-san-

-Jesteś kretynem! Czemu ja się w ogóle przyznaję!-

-Bo mnie kochasz...?-

-Eh... Jak mogła bym Cie nie kochać co? Jesteś moim ulubionym i jedynym kuzynem- Dziewczyna uśmiechnęła się

-Nie zapominaj o mojej drużynie-

-Oni to są dla mnie jak synowie!-

-A Pani to?- wtrącił się do rozmowy Ukai z lekkim rumieńcem

-Ah, przepraszam nie przedstawiłam się, jestem T/I, jestem starszą kuzynką Kōtarō-powiedziała z uśmiechem

-Starszą?- uniósł brwi pytająco

-Mam 24 lata- Ukai otworzył szerzej oczy ze zdziwienia- wiem, wiem wyglądam jak licealistka...-powiedziała dziewczyna przygnębiona.

-W takim razie może dotrzyma nam Pani towarzystwa dzisiaj przy kieliszku- zapytał z szarmanckim uśmiechem

Dziewczyna zaśmiała się i lekko zarumieniła.

-Z wielką chęcią-

-Wiec może od razu Panią zaprowadzę- Ukai ruszył do przodu a zaraz za nim szła 24 latka.

Kiedy drzwi się za nimi zatrzasnęły wszyscy popatrzyli po sobie.

-Czy wy widzicie co tu się dzieje! Wasz trener podrywa moją kochaną kuzynkę!!- Krzyknął zbulwersowany Kentaro

-Nieee... wydaje Ci się-powiedział Kuroo

-Nie wydaje mu się... On naprawdę-zaczął z szeroko otwartymi oczami Pan Takedo, po chwili się uśmiechnął- O mój Boże! Ukai naprawdę ją podrywał!!! To niesamowite!!-zaśmiał się- Zapowiada się długi wieczór moi drodzy!- krzykną i radośnie wybiegł z sali.

Kiedy zamknął za sobą drzwi zamarł.

Przed nim para która chwilę temu opuściła salę pokładała się ze śmiechu.

-Widziałeś ich wyrazy twarzy- powiedziała T/I

-Ty Takeda też- wykrztusił Ukai- też w to uwierzyłeś-

-Ale... Co...- wykrztusił krótkowłosy

-Nikt o dziwo tego nie zauważ ale Keishin puścił mi oko, więc podchwyciłam sugestie-

-Oh... Rozumiem- powiedział nauczyciel

-"Ale dziwnym trafem obydwoje się zarumieniliście"- dodał w myślach z małym uśmieszkiem.

-Idziemy?- zapytała K/W włosa dziewczyna.

Mężczyźni w odpowiedzi kiwnęli i ruszyli do przodu.

Po chwili byli już na korytarzu trener kruków otworzył drzwi i wszedł jako pierwszy

-Mamy gościa!- powiedział, zaraz za nim weszła T/I

-Witajcie- pomachała dziewczyna

-Byłaś ostatnią osobą której się tu spodziewałem T/I-chan- powiedział z uśmiechem doradca Nekomy.

-A ja myślałam, że ty będziesz w domu- powiedziała dziewczyna z rozkosznych uśmiechem

Takedo po chwili również wszedł do sali.

-Co komu nalać?- spytał trener Sów.

Po paru kieliszkach karzy czuł się bardziej swobodnie w towarzystwie. Wszyscy rozmawiali i głośno się śmiali.

Kiedy trenerzy (i ich pomocnicy) Sów i Kotów wyszli po kolejne trunki K/W-włosa została sama z Ukaiem w pokoju.
Był tam jeszcze doradca Karasuno ale on zaszył się w kącie.

K/W włosa wstała i podeszła do Trenera Króków. Faktem było, że wypiła więcej od niego.

-Hej, ty masz na immię- powiedziała stając przed nim i wymachując ręką

-Keishin- powiedział mężczyzna

-Mmmm... Bardzo ładne imię... Aa. Aaa czy ja mogę- zachwiała się lekko- mówić Ci Shin?-

-Tak- zaśmiał się cicho

-Co Cię tak śmieszy co?- niemal, że krzyknęła dziewczyna- Boisz się mnie?- podeszła bliżej i pochyliła się nad nim

-Nie, ale podoba asz szasz mi ty się-

-A wiesz co mi się podoba- złapała go za kołnierz i przyciągnęła jeszcze bliżej swojej twarzy- pomysł żebyśmy jeszcze trochę po żartowali- powiedziała i pocałowała mężczyznę.

On odwzajemnił pocałunek i położył ręce na jej talii.

Kiedy usłyszał otwierające się drzwi jednym ruchem posadził sobie dziewczynę na kolana i położył jej głowę na ramieniu.

T/I momentalnie zasnęła.

-Myśle że ktoś tu nam właśnie odpadł- zaśmiał się- odniosę ją do łóżka- powiedział po czym wstał i po prostu wyszedł z pokoju

-Ohohohohoho- czy wy to widzicie moje drodzy ucieszył się Nekomata

-O tak- powiedział z dumą Takedo

K/O oka w poruszaniu do Ukai'ego wyglądała jak dziecko. Była wtulona w jego ramiona i obejmowała jego szyję.
On natomiast jedną rękę miał pod jej plecami a drugą w zgięciu kolan.

Niósł ją niczym księżniczkę.

Kiedy przechodził obok kolejnych sal w okienkach pojawiali się uczniowie a niektórzy nawet wyszli z pokoju i podążali za nim.

Mężczyzna otworzył jedne z kolejnych drzwi nogą i wszedł do środka. Podszedł do swojego materaca i położył na nim delikatnie dziewczynę po czym przykrył ją kołdrą.

-Shin- szepnęła dziewczyna- zostań zemną, boje się-

-Dobrze-

T/I przyciągnęła jego rękę do siebie. Kiedy Ukai leżał już obok niej owinęłam się dookoła jego ciała niczym wąż. Ich nogi splotły się a szatyn przyciągną ją blisko do siebie.

A wszystko to widzieli jak, że wierni uczniowie.
Niektórzy nawet dostąpili zaszczytu zobaczenia zdjęć które zrobił Sensei Takeda kiedy byli "sami" chwile temu.

****

Następnego dnia Ukai cały czas zastanawiał się czemu wszyscy patrzą na niego albo z ogromnym uśmiechem albo z "dumą".

T/I jeszcze pare razy (za każdym razem) wpadała żeby podrzucić coś swojemu ukochanemu kuzynowi.

___________________________
Uhh...
Ujdzie?
Miejmy nadzieje

Haikyuu!! (Kolekcja One-Shot'ów)Onde histórias criam vida. Descubra agora