Haikyuu!! (Kolekcja One-Shot'ów)

Zazdrosny? (Kageyama Tobio)

   Rozmawiałaś właśnie ze swoim przyjacielem z podstawówki. Od lat się nie widzieliście, w końcu zaczynał się już trzeci semestr twojego pierwszego roku w liceum. Mówliście o wszytkim i o niczym.

   Nagle za jego plecami zauważyłaś, że Kageyama wychodzi z budynku. Po mimo to nie przerwałaś rozmowy, wiedziałaś, że i tak zaraz tu przyjdzie więc po co miałaś pozbawiać się czasu na rozmowę. Siatkarz zatrzymał się za blondynem z którym rozmawiałaś i zmarszczył lekko brwi.

   -Tobio-chan- powiedziałaś z radosnym uśmiechem- to mój przyjaciel z podstawówki o którym tak dużo ci opowiadałam, Makoto-powiedziałaś patrząc w stronę bruneta.

   -Miło mi poznać- zielono-oki wyciągnął rękę w stronę Kageyamy. Ten uścisnął mu dłoń z wyraźnie wymuszonym uśmiechem.

   Rozmawialiście jeszcze dłuższą chwile aż Makoto nie oznajmił, że musi iść. Rozgrywający cały czas obserwował waszą rozmowę ale nic nie mówił.

   -Z charakteru nic się nie zmienił,- skwitowałaś kiedy szliście już w stronę domu bruneta- za to z wyglądu, ho, ho- usmiechnęłaś sie lekko a siatkarz strzelił językiem.

   -Czubek z niego...- jego policzki były lekko różowe. Poparzyłaś się na niego najpierw marszcząc brwi a potem orwierając szeroko oczy.

   -Tooobio- przeciągnęłaś jego imię jak małe dziecko.- A czy ty przypadkiem nie jesteś zazdrosny?- chłopak natychmiast zrobił się cały czerwony.

   -N-Nie...!- nie byłaś pewna czy to był krzyk, ale byłaś pewna, że brunet był zazdrosny. Złapałaś go za rękę u zatrzymałaś.

   -Tobio-spojrzałaś mu w oczy lekko zadzierając podbródek-Ile razy mam Ci powtarzać, że to ty jesteś moim chłopakiem-Twa lewa ręka spoczywały na jego lewym nadgarstu a prawą złapała go za kark- i tylko ciebie kocham.- dodałaś po czym stając na palcach i jednocześnie przyciągając jego głowę w dół namiętnie pocałaowałaś.

_______________
Wow?

To ty żyjesz?
Tak.

Ale skupiam się bardziej na tych dłuższych ff więc jeżeli chcecie to zapraszam tam ^^