fifty three

24K 1.8K 149
                                    

Alex

- Zachowuj się ! - krzyknął Cody w kierunku Dylan'a, który wydobył z siebie odgłos beknięcia. Ja wybuchłam śmiechem. Jak tak na nich patrzyłam to widziałam w nich stare, dobre małżeństwo. Cały czas tak się droczą, że jak tak dalej pójdzie to od śmiania wyrobie sobie kaloryfer.

- Ale to jest normalna, ludzka reakcja na dobre jedzenie - wyszczerzył się Dyl - I to znaczy, że się przyjęło

- Martwię się o ciebie - wtrąciłam się i poklepałam chłopaka po plecach - Ale nikt mnie tak nie bawi jak ty

- Sie wie - powiedział dumny jak paw - A się najadłem - złapał się za brzuch

- Chodź Alex, jedziemy na plan - uśmiechnął się.

- A co ze mną?- spytał Dyl, podnosząc się z krzesła - Ej ja nie mam jak dojechać na plan

- Twój problem - powiedział Cody

- Chodź - wtrąciłam się, a Cody rzucił mi zabójcze spojrzenie - No co? Skoro nie ma jak dojechać?

- No właśnie - dołączył się Dylan

- Dobra niech wam będzie - powiedział zrezygnowany, po czym złapał mnie za rękę i ruszyliśmy w stronę podziemnego parkingu po samochód.

+++

W drodze na plan myślałam, że wyjdę z siebie. W pewnym momencie musiałam przesiąść się do przodu, bo bałam się, że chłopaki się pozabijają. Żadnej chwili spokoju. Najpierw Dylan otworzył okno i wystawił przez nie głowę wraz z językiem i zaczął wyć jak wilkołak, krzycząc : Jestem alpha ! Siedząc z przodu klikał różne przyciski Cody'emu, który pod wpływem emocji rzucił w niego telefonem, powodując u niego guza na czole. W tamtej chwili, przesiadłam się do tyłu. Jak dzieci. Poczułam wibrację w tylnej kieszeni spodenek.

dyl91: jaki ja jestem zły ;_;

alexx: co się stało?

dyl91: pół godziny czekam na Christian'a i Sprayberry'ego

dyl91: jak zawsze się spóźniają

dyl91: a potem całe nagrywanie się przedłuża

dyl91: i kończymy w nocy

dyl91: przepraszam, musiałem się rozpisać

dyl91: przynajmniej mi lepiej :)

alexx: okej

O mój boże zaraz zobaczę O'Briena..

alexx: a ja się nudzę

alexx: dawno nie pisałeś

dyl91: przez takich downów

dyl91: dobra ja kończę, bo widzę ich samochód

dyl91: paa ;*

Stanęliśmy na parkingu. Chłopaki wylecieli z auta. Pierwszy raz w życiu widziałam tak wkurzonego Dylana. W pewnym momencie postanowiłam wysiąść z auta. Dylan był tak skupiony na darciu się, że mnie nie zauważył.

- Ekhm - odchrząknęłam

Dylan odwrócił głowę w moją stronę. Spojrzał na mnie. I zamarł. Tak samo jak ja.

***

I mamy spotkanie !

Ale się jaram :')

✉ hi, dylan o'brien ✔Donde viven las historias. Descúbrelo ahora