five

13.7K 915 149
                                    

Dylan

- Nie będę tego pił - burknął z pogardą Sprayberry, po tym jak Cody wręczył mu piwo - Jaka ciota! - warknął chłopak, po czym złapał za swojego browara i upił z niego sporą ilość. Śmiejąc się jak głupi z zaistniałej sytuacji, wyciągnąłem z mojej torby wino, a następnie podałem je Dylanowi, który rzucił się za mnie ze łzami w oczach i krzycząc jaki to ja ja jestem cudowny.

Autografy na prawo, a zdjęcia na lewo.

~*~

Przez dobre kilka godzin śmialiśmy się i rozmawialiśmy jak za starych dobrych lat. Brakowało mi wspólnie spędzanych chwil z chłopakami, tym bardziej, że znajdowaliśmy dla siebie coraz mniej czasu, co spowodowane było tym, że każdy z chłopaków dostawał coraz więcej propozycji do seriali i filmów. Dlatego ta okazja była dla mnie tak specjalna.

- Mam dla was pewną wiadomość - zaczął niepewnie Cody - Co jest stary? - spytał Posey, wyraźnie zaciekawiony - Nie wiem jak zacząć - podrapał się po karku i delikatnie się uśmiechnął - Najlepiej od początku - dołączyłem - No mów no, bo zaczynam się denerwować - uderzyłem chłopaka delikatnie w ramię - Shelley jest w ciąży - powiedział, po czym spuścił głowę. Gdyby wtedy ktoś mógł nam zrobić zdjęcie. Spojrzałem na przyjaciół, których usta przypominały księżyc w pełni.

- Jak to w ciąży?! - krzyknął Sprayberry nie wiadomo skąd - Gdzie ty to cholery jesteś? - warknął Tyler. Naglę zobaczyliśmy światło latarki dochodzące z najbliższego drzewa - Tutaj jestem! - krzyknął chłopak, po czym zaczął machać w moją stronę.

- Co ty robisz na drzewie idioto? - spytałem zmartwionym głosem, stojąc pod drzewem - Jestem - wyszczerzył się chłopak - Złaź stamtąd za nim... - nie zdążyłem dokończyć, a gałąź która podtrzymywała Sprayberrego, po prostu pękła, powodując tym samym upadek Dylana prosto w jakieś krzaki.

Świetnie...

Alex

Wypad do klubu okazał się bardzo dobrym pomysłem. Chyba nigdy nie bawiłam się tak dobrze, a alkohol nigdy mi tak nie smakował. Dziękowałam Julie, że nie zaprzestała namawiania mnie, bo gdyby nie ona, siedziałabym teraz w domu zajadając się lodami, przy jakiejś durnej komedii romantycznej, których nienawidzę.

Po przetańczeniu kilku piosenek na parkiecie, postanowiłyśmy wrócić z dziewczyną z powrotem do baru, gdzie pewien przystojny barman komponował nam przepyszne drinki.

- Witam ponownie księżniczki! - krzyknął szatyn, kiedy zasiadłyśmy przy barze - Znowu mam was zaskoczyć? - spytał, po czym puścił oczko Julie, na co wyraźnie się zarumieniła. Przytaknęłam, a chwilę później już piłam następnego shot'a. Gdy byłyśmy gotowe wrócić na parkiet, poczułam wibracje dochodzące z mojej kieszeni sukienki - Zaczekaj - powiedziałam dziewczynie, po czym wyciągnęłam telefon.

dyl91: mamy problem

alexx: wiedziałam, że jest za spokojnie ;_;

dyl91: jesteśmy w szpitalu

alexx: JAK TO W SZPITALU?!

- Co jest? - spytała zmartwiona Julie, co spowodowane było zapewne moją reakcją na wiadomość od Dylana - Chwila - powiedziałam szybko i wróciłam do pisania z chłopakiem.

dyl91: bo Dylan wlazł na drzewo pijany

dyl91: i spadł

dyl91: i tak jakby złamał trochę nogę

dyl91: i tak jakby nie wiem

alexx: WIEDZIAŁAM NO WIEDZIAŁAM

dyl91: przepraszam noo

alexx: ILE WY MACIE LAT

alexx: KTO NORMALNY DAJE WEJŚĆ PIJANEMU CZŁOWIEKOWI NA DRZEWO

dyl91: mogłabyś bez capsa?

alexx: BEDE Z CAPSEM BO MI NERWY PUŚCIŁY

dyl91: ale ja nie wiem kiedy on nam uciekł

alexx: TO CZYM TAK ZAJĘCI BYLIŚCIE HM?

dyl91: opowiem ci potem

alexx: NIE KOCHANIUTKI

alexx: OPOWIESZ MI ZARAZ

alexx: JADĘ DO SZPITALA

dyl91: nie musisz naprawdę

alexx is offline

dyl91: mamy przejebane...

dyl91 is offline

- Jedziemy do szpitala Jul - pociągnęłam dziewczynę w stronę wyjścia - Ale jak to? - spytała zdezorientowana - Opowiem ci po drodze - dodałam, po czym zaczęłam łapać taksówkę.





I macie tą swoją zdradę XD

Przypominam o #HDOBFF na Twitterze! 

Dziękuję tym, którzy tam cokolwiek piszą ;) 

Chce ktoś dedykację? Najlepszy komentarz dostanie w następnym rozdziale :)

Uwielbiam kiedy jest wolne :3

Kocham was glony <3

✉ hi, dylan o'brien ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz