6

6.4K 481 78
                                    

0boy: Możemy się spotkać. Ale nie obiecuję, że nie ucieknę. W końcu możesz być starym gwałcicielem ;-;

ilikeboys: Hahaha xD Fakt mogę być starym gwałcicielem.

0boy: Więc....

ilikeboys: Więc?

0boy: Spotykamy się w piątek o czternastej pod London Eye?

ilikeboys: Tak. Będę miał na sobie kolorową apaszkę i czerwone rurki. Na pewno poznasz ;D

0boy: Trzymam za słowo. :-)

ilikeboys: Jak samopoczucie, Alex?

0boy: A twoje?

Czemu mu nie powiesz? Czemu skoro tak bardzo tego chcesz? Czego się boisz?

ilikeboys: Moje nawet dobrze, jednak chciałbym przeczytać lub za niedługo usłyszeć co Cię trapi. Kto, jak długo, kiedy robi Ci krzywdę. Chciałbym wiedzieć wszystko, ale ty nie chcesz mi powiedzieć nie za bardzo wiem czemu. Martwię się o Ciebie.

0boy: Nic mi nie jest.

Znowu kłamiesz. W oczach masz przecież łzy, a ciało całe w siniakach.

ilikeboys: Chciałbym Ci wierzyć, ale nie mogę.

0boy: Nie wiem komu chce bardziej wmówić, że jest dobrze. Tobie czy mi? :")

ilikeboys: Też chciałbym to wiedzieć.

0boy: Naprawdę chcesz wiedzieć co mi jest?

ilikeboys: Nie pytałbym, gdyby było inaczej.

0boy: Jakoś w piątej klasie zacząłem zauważać, że patrze na świat trochę inaczej niż chłopcy z mojej klasy. Jak później się okazało byłem ostatnim, który zdał sobie z tego sprawę. Za długo patrzyłem na dopiero kształtujące się sylwetki kolegów. Nie interesowały mnie dziewczyny, które mnie zaczepiały.

0boy: W szóstej klasie byłem już pewny, że jestem gejem. Nie do końca to akceptowałem, gdyż moja klasa już zaczynała mi dokuczać i wytykać palcami. Później w szkole poszła plota, że daje dupy za pieniądze starym facetom. Doszło to do nauczycieli później do moich rodziców. Uwierzyli mi, że to nie prawda, ale dowiedzieli się że jestem gejem.

0boy: Wtedy w domu zaczął się koszmar, a prześladowanie w szkole nasiliło się. W pierwszej gimnazjum już się nie patyczkowali. W szkole był wpiernicz i wyzwiska w domu to samo. Zrozumiałem, że jestem śmieciem i zasługuję na to. Wiem to aż za dobrze, jednak mimo to wciąż boli mnie fakt, że oni nie pozwalają mi być szczęśliwym. Wiem, że na nie nie zasługuje, ale pragnę go mimo to.

0boy: Ja chce tylko być szczęśliwym czy to naprawdę aż tak dużo, że na to nie zasługuję? Nie chce już cierpieć. Nie chce już płakać. Nie chce już więcej siniaków na moim ciele i wyzwisk skierowanych w moją stronę.

ilikeboys: Zasługujesz na szczęście jak każdy lub może bardziej przez to cierpienie. Chce pomóc Ci znaleźć szczęście i wyjść z cierpienia, ale żebym mógł to zrobić Alex Ty też musisz tego chcieć. Otwórz się na mnie i pozwól mi wejść do Twojego życia. Jeszcze nie do końca wiem jak, ale pomogę Ci. Obiecuję, że to zrobię.

0boy: Nie obiecuj czegoś czego możesz nie dotrzymać.

ilikeboys: Właśnie czegoś czego możesz nie dotrzymać, a ja dotrzymam tej obietnicy choćby nie wiem co.

0boy: Żebyś mnie nie zawiódł.

ilikeboys: Nie chce tego tak jak ty albo i nawet bardziej.

0boy: Na pewno mogę Ci zaufać?

ilikeboys: To Twoja decyzja.

0boy: Wiem... spróbuje. Spróbuję CI zaufać Bradlee.

ilikeboys: Cieszę się i dziękuję słońce :))

0boy: Muszę iść spać. Jutro szkoła ;-;

ilikeboys: I po niej się widzimy ;D

0boy: Tak, to chyba jedyny plus :)

ilikeboys: Dobranoc Alex. Do jutra.

0boy: Dobranoc Bradlee. Kolorowych snów.

ilikeboys: Dziękuję plusiku. xx

0boy: Ja też xx

0boy jest offline.

Łzy zniknęły, a ból zmalał. Może teraz będzie lepiej.

-------------------

Następny rozdział będzie napisany normalnie. Nie w formie wiadomości.

Who I am?Where stories live. Discover now