Rozdział 2

13.5K 934 2.3K
                                    

Naruto

Ukryłem twarz w poduszce i poczułem jak po policzku spływa jedna, samotna łza.

Kiedy tylko wróciłem do domu, mama od razu z przerażeniem zapytała co mi się stało. Cóż... Przecież spadłem tylko ze schodów, prawda? Nic się nie stało, prawda? Wszystko będzie dobrze. To musi być jakaś straszna pomyłka, może pomylili mnie z kimś, kto obiecywał im pieniądze... Do cholery, takie rzeczy to się zdarzają na filmach! Lecz ja wiem, że to się dzieje naprawdę. Nie chciałem robić sobie kłopotów z kimkolwiek, jednak ta sytuacja nie zależała ode mnie. To moja własna, samotna walka, taka jak moje łzy. Nie! Nie będę płakał. Nie mogę sprawiać mamie problemów. Wiem, że stara się to ukryć, ale ostatnio jest u niej gorzej. Czyżby tabletki nie działały? W każdym bądź razie, muszę radzić sobie sam. Nie mam nikogo, do kogo mógłbym się zwrócić. Ach, to brzmi żałośnie, prawda? Straszny ze mnie pesymista. A jednak... to tak strasznie boli. Dotknąłem mokrego policzka. Właśnie, to pewnie ten polik. Chyba pójdę po jakiś plaster.

Sakura

Podczas przerwy rozmawiałam z Ino, Hinatą, Temari i Tenten. Cieszyłam się, że zostałam zaakceptowana. Do tej pory mam przed oczami zdarzenia z poprzedniej szkoły.

Kiedyś ktoś powiedział mi, że mam ładny uśmiech i powinnam częściej się uśmiechać. Posłuchałam go i nawet jeśli jest fałszywy, rzeczywiście jest mi tak jakoś... lżej. Czasami, gdy przypomnę sobie te straszne rzeczy, chce mi się płakać, ale wtedy mówię sobie, że jest już po wszystkim, że to już się więcej nie powtórzy.

Zawsze miałam powodzenie u chłopaków, przez co dziewczyny mnie nienawidziły. Ciągle mi dokuczały, czułam się taka wyobcowana... Jedyną moją koleżanką, jeszcze z przedszkola była Yamanaka Ino, jednak chodziła do innej szkoły i bardzo rzadko się widywałyśmy. Teraz chodzimy do tego samego gimnazjum, a nawet jesteśmy razem w klasie. Mam nadzieję, że zostaniemy przyjaciółkami.

- Sakura... SAKURA!

- Tak? - ocknęłam się.

- Słuchasz ty mnie w ogóle?!

- Wybacz, Ino, zamyśliłam się - powiedziałam z przepraszającym uśmiechem.

- Ach... Ta jak zwykle w swoim świecie - westchnęła kładąc rękę na biodrze. - No? To o którym chłopaku myślałaś? Shikamaru? Sai? A może Sasuke-kun?

- Sasuke-kun?

- Największe ciacho w szkole! Co nie, dziewczyny?

Hinata i Temari potwierdziły słowa Ino, jednak Tenten miała inne zdanie.

- Ja tam wolę Nejiego - uśmiechnęła się.

Hyuuga Neji był starszym kuzynem Hinaty i chłopakiem Tenten.

- Neji-niisan... Jest miły - powiedziała Hinata.

- Ee, kto by chciał takiego paszczura jak ty? - zapytała złośliwie Ino.

- Co to miało znaczyć?!

Temari wybuchnęła śmiechem. Po chwili zadzwonił dzwonek i dziewczyny udały się do klasy. Zatrzymałam niepewnie blondynkę. Spojrzała na mnie pytającym wzrokiem.
- Etto... Mogłabyś mi opowiedzieć więcej o Sasuke-kunie?

Sasuke

Gdzie te pieprzone fajki? Fakt, jestem uzależniony od palenia, ale kto by nie był, gdyby zaczął w wieku 12 lat? Cholera, czyżbym wypalił już całą paczkę? Muszę znaleźć Kibę lub Nejiego, oni będą mieli dla mnie zapasy.

W sumie to idę na wagary. Pierdolę te lekcje. Chyba zostanę w budzie do końca życia, więc co mi szkodzi?

Nagle poczułem jak ktoś łapie materiał mojej koszuli. Odwróciłem się i ujrzałem różowowłosą dziewczynę.

Nie Zakochaj Się We MnieWhere stories live. Discover now