Rozdział 2

14 0 0
                                    


O nie nie nie tylko nie to BUDZIK to oznacza tylko jedno pierwszy dzień SZKOŁY nieeee .Ja się nigdzie nie wybieram ... dobra jednak muszę bo nie dostanę kieszonkowego 500 zł na tydzień to dużo wiem ale jak nie idę choć jeden dzień do szkoły a nie jestem chora to 100 idzie papa może dla nie których to i tak dużo ale dla mnie to było masakryczne bo zbieram na prezent dla taty i jazda złotówka się liczy .. no co to że jestem przy pieniądzach nie oznacza że się rozpieszczam zawsze za tą kasę kupuje prezenty na przykład na urodziny czy coś w tym guście albo biorę wszystkich na wycieczkę czasem pójdę sobie coś kupić ale to chyba logiczne prawda? Dobra pora wstać i się ubrać. Podeszłam więc do mojej garderoby (oddzielny pokój, który znajdywał się w moim pokoju ) przeglądałam tysiące ubrań aż w końcu znalazłam odpowiedni zestaw. Wzięłam ubrania przebrałam się szybko umyłam zęby i wyszłam

kolejną rzeczą jaką postanowiłam zrobić to zjedzenie śniadania jeśli wszystko się zgadza z moim zegarkiem to za 4

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

kolejną rzeczą jaką postanowiłam zrobić to zjedzenie śniadania jeśli wszystko się zgadza z moim zegarkiem to za 4 ..3...2...

- Martina kochanie zejdź na dół na śniadanie - usłyszałam głos mojego taty

- Już idę - powiedziałam otwierając drzwi

- Szybko się zebrałaś - powiedział a ja przewróciłam oczami - Ślicznie wyglądasz kochanie

- Dziękuję a ty wyglądasz bardzo elegancko

- Taki był zamiar - zaśmialiśmy się - Kochanie jest mała zmiana planów Adrian dziś nie może iść z tobą do szkoły będziesz musiała radzić sobie sama dasz radę? - o nie sama ? że tak sama sama przecież ja tam umrę oni mnie zjedzą ale no oczywiście musiałam powiedzieć..

- Jasne, że dam sobie radę co to dla mnie córki prezydenta - powiedziałam stanowczo ostatnie dwa słowa

- Jestem z ciebie dumny - wiem tato wiem - Masz 40 minut czasu więc szybko zjedz śniadanie w aucie masz torebkę i plan lekcji jak coś to dzwoń i od razu przybędę albo kogoś wyśle - pokiwałam mu głową

- Idziesz na śniadanie ? - spytałam bo szedł w przeciwnym kierunku

- Ja już jadłem ponieważ za 10 nim mam spotkanie i gdy tylko zabiorę rzeczy to jadę wrócę o 19 coś więc proszę nie rób imprezy - zaśmiał się a ja razem z nim

- O nie zepsułeś moje plany - zrobiłam smutną minkę na co wybuchliśmy jeszcze większym śmiechem

- O nie taka szkoda ja idę powodzenia w nowej szkole - pocałował mnie w czoło i odszedł

- Pa! - krzyknęłam jeszcze a nim

Po rozmowie z tatą ruszyłam w kierunku jadalni tam czekało już na mnie śniadanie i uśmiechnięta Natalia.

- Dzień dobry kochanie - powiedziała i pocałowała mnie w czoło tak tu wszyscy całują nie w czoło oprócz Adriana on całuje mnie w policzek no i czasem w czoło

Bad Boy and the Daughter of the President Where stories live. Discover now